fbpx

Dzień Dziecka tuż tuż! Świętowanie zacznie się już jutro (30 maja) specjalnym spacerem literackim śladami Baltazara Gąbki. Będzie to wyprawa szlakiem trylogii Stanisława Pagaczewskiego zarówno dla najmłodszych jak i znacznie starszych. W planie przede wszystkim Wawel i Smocza Jama oraz wszystkie miejsca związane z ulubionymi krakowskimi bohaterami – Baltazarem Gąbką, Krakiem, Smokiem Wawelskim i kucharzem Bartolinim.

Trzeba być czujnym, chodzą bowiem słuchy, że w bezpiecznej odległości za grupą będzie skradał się Szpieg z Krainy Deszczowców, tajemniczy Don Pedro. Udział w literackich spacerze jest bezpłatny, ale wymaga rejestracji. Zgłoszenia należy wysyłać na adres: spacery@miastoliteratury.pl.

Dzień później, w niedzielę, dzieci i ich rodzice będą miały okazję wymienić się książkami w ramach specjalnej edycji akcji Drugie Życie Książki. Na zielonych regałach w Centrum Obsługi Ruchu Turystycznego (ul. Powiśle 11) będzie można znaleźć tym razem wyłącznie ulubione lektury najmłodszych.

W świąteczny poniedziałek, 1 czerwca, książki przyjadą do dzieci i odwiedzą je w krakowskich szpitalach. Książki mają bowiem magiczne właściwość – nagle dzięki nim lądujemy w zupełnie nowych miejscach, choćbyśmy nie ruszyli się z łóżka. Fantastyczni bohaterowie, niespotykane zdarzenia oraz same dobre zakończenia dostaną tego dnia w swoje ręce wszyscy mali pacjenci.

Wszystkich wielbicieli zarówno literatury jak imagazyny „Ha!Art!” zapraszamy na majową Serię Czytań. Spotkanie odbędzie się w sobotę 30 maja o 19:00 w Spółdzielni Ogniwo (ul Paulińska 28 (Ibpiętro). Podczas majowego spotkania  autorzy i bohaterowie 49. numeru „Ha!art” o pracy zaprezentują swoje teksty. Usłyszymy: Ewę Chudobę, Łukasza Dąbrowieckiego, Antoniego Grześczyka i Transfuturystów. Kooperatywę twórczą. Spotkanie poprowadzą redaktorzy numeru: Jan Bińczycki i Adam Ladziński. Krakowskie Biuro Festiwalowe i Krakow Miasto Literatury UNESCO są partnerami wydarzenia.

Seria Czytań to kalka z języka angielskiego. Reading series oznacza jednocześnie formę prezentowania literatury i jednoczenia środowisk pisarskich. Najwyższy czas, żeby i „miasto literatury” wypróbowało tę formułę organizowania życia literackiego. Inicjatywa wychodzi ze środowiska redaktorów, redaktorek, aktywistów i aktywistek skupionych wokół wydawnictwa, fundacji, czasopisma i portalu Ha!art.

Krakowska Seria Czytań to organizowane regularnie spotkania, podczas których pisarki i pisarze, eseistki i eseiści, tłumaczki i tłumacze czytają fragmenty swoich utworów. Autorom projektu zależy na stworzeniu stałego forum spotkań, gdzie w roli głównej będzie literatura. Podczas cyklu można będzie posłuchać utworów, nad którymi pisarze jeszcze pracują, najświeższych prac znanych autorek i autorów oraz debiutantów, którzy zostaną wyselekcjonowani przez kuratorki i kuratorów projektu.

• • •

30 maja 2015, sobota, godzina 19:00

Spółdzielnia Ogniwo, ul. Paulińska 28 (I piętro), Kraków

• • •

O 49. numerze „Ha!artu”:

49. numer „Ha!artu” kleiliśmy po godzinach, w weekendy, w czasie dłużących się dni bezrobocia, unikając oka przełożonych w pracy. W redakcji pomogli studenci edytorstwa na praktykach. Wspólnie projektowaliśmy świąteczne wydanie magazynu, który w naszym zamierzeniu ma być zbiorem majowych czytanek, gorzkich i śmiesznych tekstów poświęconych jednemu z najważniejszych aspektów życia w dzisiejszych czasach. To plon naszych kradzionych minut, drobnych wyrzeczeń dnia codziennego. Mamy nadzieję, że da wam choć część satysfakcji, która była naszym udziałem w czasie wspólnej pracy.

Zależało nam, by uciec od sztampy, która cechuje podobne inicjatywy produkowane przez środowiska związane z kulturą. Nie znajdziecie tu narzekań na korporacje w wykonaniu absolwentów niszowych kierunków, kpin z buraków na zmywaku, roszczeniowych wypowiedzi artystów przekonanych, że ich działalność stoi przed sprawami całego społeczeństwa, posapywań sytych pięćdziesięciolatków szermujących argumentami, że dobrze pamiętają, jak to kiedyś było gorzej, bo musieli korzystać z Funduszu Wczasów Pracowniczych i zadowalać się produktami bez kolorowych opakowań. Autorzy artykułów i osoby, z którymi przeprowadziliśmy wywiady, reprezentują swoje własne poglądy, niekoniecznie wpisujące się w ideologiczne ramy, w jakich zwykło się umieszczać pierwszomajowe okoliczności.

W pierwszych rozdziałach zajmujemy się związkami pracy i literatury, kwestią inteligenckiego etosu wobec praw pracowniczych i warunków zarobkowania, zjawiskami na przecięciu, historią ruchów społecznych (strajk Bread & Roses w Stanach Zjednoczonych i polska Solidarność). Artykuły poświęcone „niepracy” przedstawiamy na początku, bo warto marzyć. Druga część numeru to zbiór opowiadań, reportaży i wyznań dotyczących pracy. Cieszy nas, że tak wielu interesujących autorów zajmuje się tym społecznie ważnym tematem.

Ostatni dzień festiwalu Miłosza rozpoczął się poetycką majówką w jednym z najpiękniejszych ogrodów Krakowa – w domu Józefa Mehoffera, a zakończył wędrówką palcem po mapie, a raczej po Atlasie Estremo.

W ogrodzie Mehoffera poeci nie tylko czytali swoje wiersze, ale odpowiadali na trudne pytania Pauliny Małochleb – gdzie w poezji leży granica intymności i jak istotnym narzędziem w tworzeniu jest kosz na śmieci. To nie było lukrowane spotkanie – twórcy przyznawali się do niepewności, niszczenia wierszy, a Klara Nowakowska wyznała, że chciała nawet wycofać książkę z konkursu im. Jacka Bierezina, który później… wygrała.

Granica intymności była również istotnym tematem w dyskusji Joanny Zach z autorką książki Miłosz w Krakowie Agnieszką Kosińską, redaktorem naczelnym wydawnictwa Znak Jerzym Illgiem oraz tłumaczem Ireneuszem Kanią. Agnieszka Kosińska przez wiele lat była asystentką Noblisty i opiekunką domu Miłoszów – przyznała, że dzięki prowadzeniu kalendarza poety, wciąż może przywołać poszczególne dni z życia autora „Księgi Olśnień”, także te najtrudniejsze – ostatnie w życiu Miłosza.

Pochodzący z tak bliskiej Miłoszowi Litwy Korneljus Platelis w rozmowie z Marcinem Hamkało zwierzył się, do czego przydaje się w poezji wykształcenie inżynierskie i kim tak naprawdę jest pęknięta waza, od której wziął tytuł jego tomik. Dodał też, że poezja była łatwiejszym rozwiązaniem, gdy konieczne było posługiwanie się językiem ezopowym, by przemycić prawdę tuż pod czujnym okiem cenzury.

Litewski poeta podkreślił, że dla niego najciekawszą możliwością, jaką daje poezja jest dopisanie nowych kontekstów do historii, które miały miejsce w rzeczywistości.

Również Jurij Andruchowycz, jeden z najważniejszych ukraińskich twórców, przyznał, że poświęcił wiele utworów postaciom, które znał z miejskich legend. Doktor Dudka, Pani Kapitanowa ożywają pomiędzy wersami twórczości Ukraińca, który przygląda się swoim bohaterom z schulzowską czułością.

Edward Pasewicz stwierdził, że to Andruchowycz, autor m.in. Piosenek dla martwego koguta w pełni realizuje postulat, o którym pisał Czesław Miłosz w Księdze Olśnień – jego poezja i działalność w ramach grupy Bu-Ba-Bu pomogły rozmontować system komunistyczny na Ukrainie. Dziś w obliczu konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, Andruchowycz również aktywnie działa na rzecz swojego kraju.

W koncercie wieńczącym Festiwal Miłosza razem z wrocławskim zespołem Karbido, Andruchowycz zabrał nas w podróż nie tylko po Ukrainie – Atlas Estremo to wędrówka przez miasta całego świata, przeglądające się w lustrze fantasmagorii. Ta droga pełna magnetycznych wizji, ale też niepokoju, który czai się gdzieś na Wschodzie. Andruchowycz i Karbido pociągnęli za struny sentymentów i dotarli do miejsc, których nie znajdziecie w przewodnikach po Moskwie, Nowym Jorku czy Drohobyczu.

Choć czwarta edycja Festiwalu Miłosza dobiega końca, święto poezji w Krakowie tak naprawdę nigdy się nie kończy – wystarczy śledzić działania Krakowskiego Biura Festiwalowego i Fundacji Miasto Literatury.

Podczas trzeciego dnia festiwalu poeci przyznali się do wyimaginowanych sprzeczek, przemytu i tego, że słów używają w zasadzie po to, by dać oddech przestrzeni.

Kolejny dzień Festiwalu Miłosza rozpoczął się od akcji ratunkowej w CzarującymKrólestwie – krainie magów i bajkopisarzy, w którym każda księga ma dobrego ducha. Kiedy jednak czternaście Księgoduchów zaczęło cierpieć na bezsenność, królestwu zagroziło niebezpieczeństwo. Zamiast spać w dzień, a straszyć nocą, niewyspane duchy zaczęły rozrabiać w dzień i w nocy – na szczęście dzieci i rodzice biorący udział w grze miejskiej „Księgoduchy do poduchy” uratowali krainę i Festiwal spokojnie mógł toczyć się dalej.

Robert Hass, mówiąc o swojej przyjaźni z Czesławem Miłosza, przyznał, że nie przestał z nim rozmawiać nawet po jego śmierci. Ba, nie przestał się z nim sprzeczać, czego dowodem jest choćby wiersz Wyobrażona sprzeczka o poetykę w Squaw Valley po wieczornym spacerze u stóp góry. Robert Has podkreślił, że sam spędził dużo czasu, zastanawiając się nad światem (Wiecie, w Nowym Jorku idzie się wtedy do muzeum, my w Kalifornii idziemy na spacer – stwierdził Hass), ale to Miłosz był mistrzem, zwłaszcza w opisywaniu drobnego detalu tak, by olśnić świat.

Mówiąc o swojej poezji, Amerykanin podkreślił, że stara się znaleźć właściwą kombinację pomiędzy bólem a pięknem, pomiędzy swoim katolickim wychowaniem a sensualnością. Nie chciał tworzyć poezji konfesyjnej, chciał pokazać, że to, co stanowiło rdzeń jego życia, było po prostu extaordinary sweet.

O zupełnie innej twarzy poezji Czesława Miłosza dyskutowano podczas towarzyszącej festiwalowi Międzynarodowej Konferencji Haiku. Uczestnicy dyskusji poszukiwali związków pomiędzy polską sztuką a najkrótszą poezją świata, którą tak cenił Miłosz.

Związków pomiędzy Zbigniewem Herbertem a Ryszardem Krynickim – tegorocznym laureatem nagrody imienia autora „Pana Cogito”, poszukiwał z kolei Andrzej Franaszek. W rozmowie z Ryszardem Krynickim pytał, dlaczego zamiast międzypokoleniowej kłótni z jego znajomości z Herbertem wyrosła przyjaźń. Poeta przyznał, że w PRL-u, Zbigniew Herbert wyciągnął go z niejednych kłopotów, paradoksalnie apelując o niepublikowanie Krynickiego za granicą.

By podnieść temperaturę tej historii, dodajmy, że chodziło o pewną tajemniczą tabletkę i wiersz, który według władz PRL-u mógł zagrażać ustrojowi. O ten poetycki szmugiel pytał Franaszek dzisiejszego wydawcę twórczości Herberta, uhonorowanego przez Fundację jego imienia.

O to, co przemyca Alice Oswald do swojej poezji z pracy ogrodnika, którą wykonuje, pytała Magda Heydel. Poetka z Wielkiej Brytanii przyznała, że czuje się bardziej tłumaczką natury niż kreatywnym twórcą. – Podążam za mapą rzeki, kopiuje głos wody i ludzi z nią związanych – mówi autorka tomiku „Dart”, który dzieli nazwę z rzeką, w pobliżu której mieszka poetka.

Brytyjka przykłada ogromną wagę do formy wiersza – zarówno jego graficznego kształtu, jak i rytmu – swoje wiersze mówi zawsze z pamięci, a ich zapis traktuje niemal jak kompozycję muzyczną. – Słowa w zasadzie służą tylko odpowiedniemu oddzieleniu przestrzeni – mówi autorka m.in. wiersza, w którym przeprowadza wywiad z wyjątkowo nieprzewidywalnym wiatrem.

Nie do przewidzenia był również rezultat hiszpańsko-polskiego maratonu Republica Poetica. Kto zdobył palmę pierwszeństwa? Poetycki remis zagwarantowała Marta Eloy-Cichocka, prowadząc polsko-hiszpański wieczór, a Marcin Oleś postawił muzyczną kropkę nad i zmysłową grą na kontrabasie.

Co czeka nas czwartego dnia festiwalu? Wielka poetycka majówka w malowniczym ogrodzie Józefa Mehoffera, ale także możliwość bliższego poznania Anthony’ego Miłosza, syna poety. O wielki finał zadba Jurij Andruchowycz – poeta, tłumacz, ambasador Wolnej Ukrainy i frontman zespołu Karbido, z którym w klubie Re da koncert wieńczący czwartą edycję Festiwalu Miłosza.

Drugi dzień Festiwalu Miłosza obfitował w to, co wielbiciele poezji lubią najbardziej – bezpośrednie spotkania z poetami, którzy już prozą opowiedzieli o tym, czym jest ich twórczość. Moje utwory to gra światła i cienia – mówiła Marie Lundquist. Natomiast Charles Simic przyznał, że dla niego wiersz jest jak mały zegareczek, w którym każde słowo ma swoje miejsce. Dlatego niektóre poprawia nawet pięć razy – w następnych wydaniach swoich tomików.

W kolejnym dniu poetyckiego święta symbolicznie spotkali się Czesław Miłosz i Wisława Szymborska – podczas festiwalu imienia autora Zniewolonego umysłu ogłoszono nominacje do nagrody ufundowanej przez poetkę. Spośród 214 nadesłanych książek, kapituła wyróżniła pięciu twórców – jeden z nich w październiku odbierze nagrodę im. Wisławy Szymborskiej.

Nominacje otrzymali Roman Honet, Jakobe Mansztajn, Mirosław Mrozek, Jacek Podsiadło i Maciej Robert.  Abel Murcia Soriano, członek  kapituły, podkreślił, że wybrani poeci różnią się od siebie absolutnie wszystkim i że to właśnie na tę odrębność postawiło jury.

O różnice pytała też Marie Lundquist Justyna Czechowska. Twórczość poetki – niezwykle kobieca i intymna została w brawurowy sposób przetłumaczona z języka szwedzkiego przez Zbigniewa Kruszyńskiego.  Czy mężczyzna jest w stanie odpowiednio zinterpretować poezję stworzoną przez kobietę? Marie Lundquist przyznała, że w tej odsłonie wiersze nabierają nowego kolorytu i ona sama zaczęła na nie patrzeć inaczej.

Szwedka podkreśliła, że od debiutu towarzyszy jej poczucie obcości – jej pierwsze wiersze wydano w języku duńskim w jednym z tamtejszych pism literackich.  Być może dlatego wciąż jestem sceptyczna wobec języka, którego używam w swojej poezji  – dodała, choć przyznała, że może to być kwestia skandynawskiej nostalgii.

Charles Simic wyznał z kolei, że długo nie uważał się za poetę. Od zawsze chciałem być malarzem – stwierdził serbsko-amerykański twórca. Być może dlatego Simic z taką precyzją pochyla się nad swoimi wierszami, które potrafi poprawiać jeszcze wielokrotnie po ukazaniu się tomiku.

Poezja Charlesa Simica wywołuje żywe reakcje – jego pochodzący z Grecji fryzjer postanowił poświęcić jej cykl olejnych obrazów, a jedna z zaniepokojonych czytelniczek przysłała artyście Biblię, martwiąc się o kwestię jego zbawienia. Poeta przyznał, że wie, iż pod wpływem jego wiersza Uwielbiam jej krewetkę zawarto co najmniej jedno małżeństwo.

Ale festiwal dba nie tylko o dorosłych czytelników. Łącząc siły z Festiwalem Literatury Dla Dzieci, twórcy zaprosili do zabawy dzieci i Misia Fisia. Autor książeczki, Wojciech Bonowicz przedstawił najmłodszym najnowsze przygody uwielbianego przez nie bohatera, wywołując salwy śmiechu.

W nastrój bardziej bluesowy wprowadził nas Adam Zagajewski i jego goście, którzy razem z pianistą Joachimem Menzlem przedstawili Requiem dla poetów. Dzięki temu spotkaniu, poeci, którzy odeszli powrócili w wzruszającym spotkaniu przez swoje wiersze.

Co przyniesie trzeci dzień święta poezji w Krakowie? Wielbiciele twórczości Roberta Hassa i Alice Oswald będą mogli zetknąć się z nimi osobiście podczas spotkań autorskich. W sobotę z czytelnikami spotka się również Ryszard Krynicki – laureat nagrody im. Zbigniewa Herberta w 2015 roku.

Śledząc kolejne tropy w twórczości Czesława Miłosza, w sobotę poszukamy jego związków z haiku – podczas Międzynarodowej Konferencji Haiku. Wieczór zakończy spotkanie Republica Poetica – niezwykły maraton, w którym wezmą udział poeci z Polski, Hiszpanii, Meksyku i Chile a zaakompaniuje im Marcin Oleś – jeden z najwybitniejszych polskich kontrabasistów jazzowych.

 

Konkurs już po raz drugi pobudzi czytelnicze zainteresowania i zachęci mieszkańców Krakowa do regularnych spotkań z książką. Dystans na trasie dom-biblioteka ze sporym obciążeniem kilka razy w tygodniu i poważne podejście do wygranej w Konkursie Czytelnik Roku 2015 wymaga jednak sporego zaangażowania.

Zasady udziału są proste – wyróżnieni w Konkursie zostaną czytelnicy, którzy od 15 maja 2015r. do 15 kwietnia 2016r. wypożyczą największą liczbę książek oraz zdobędą punkty za napisanie recenzji wybranych przez siebie pozycji. Za każdą wypożyczoną książkę w którejkolwiek z Bibliotek, uczestnik otrzyma jeden punkt. Za nieterminowe zwroty punkty będą odejmowane, a za napisanie recenzji będzie można zdobyć aż 10 punktów.

Najaktywniejsi Czytelnicy otrzymają nagrody, wśród których znajdą się zaproszenia na spektakle teatrów miejskich oraz bilety wstępu na festiwale i imprezy organizowane przez Krakowskie Biuro Festiwalowe.

Nagrody zostaną wręczone podczas Tygodnia Bibliotek w maju 2016 roku, a zwycięzcy zostaną wyłonienie w trzech grupach wiekowych: dzieci do lat 9, młodzież do lat 15 oraz czytelnicy powyżej 15 roku życia. Warto pamiętać jednak, że recenzje mogą pisać tylko czytelnicy z drugiej i trzeciej kategorii wiekowej.

Organizatorami i pomysłodawcami Konkursu są Urząd Miasta Krakowa, cztery miejskie biblioteki publiczne Krakowa (Krowoderska Biblioteka Publiczna, Nowohucka Biblioteka Publiczna, Śródmiejska Biblioteka Publiczna i Podgórska Biblioteka Publiczna) oraz Krakowskie Biuro Festiwalowe operator programu Kraków Miasto Literatury UNESCO.

Zobacz regulamin konkursu.

Wielkie krakowskie święto poezji rozpoczęte – ruszyła czwarta edycja Festiwalu Miłosza. W tym roku kilkudziesięciu polskich i zagranicznych twórców razem z czytelnikami pochyli się nad Księgą Olśnień. Podczas festiwalu nie będziemy okadzać kapliczki Czesława Miłosza. Jego twórczość będzie dla nas punktem wyjścia do rozmów  i dyskusji – zapowiedział Jerzy Illg z Rady Programowej Festiwalu.

Pomysłodawcy poetyckiego święta przypomnieli, że inspiracją dla nich były stworzone przez Czesława Miłosza Spotkania poetów Wschodu i Zachodu. To tutaj, w Krakowie, wszystko się zaczęło – podkreśliła wiceprezydent Krakowa, Magdalena Sroka, a Zofia Król z Rady Programowej Festiwalu zaznaczyła, że najważniejsze, by nie trzymać Miłosza tam, gdzie nie można sięgnąć.

Wykład inauguracyjny wygłosiła Ruth Padel, brytyjska poetka i praprawnuczka Karola Darwina, która podkreśliła, że troska o środowisko to jedno z najważniejszych zadań stojących przed poetami.  Wiem, że Czesław Miłosz jako mały chłopiec chciał być ornitologiem. Jako dzieci pewnie czytaliśmy te same książki o naturze – dodała.

Jednak przyroda to tylko jeden  z wielu obszarów zainteresowań Ruth Padel. Autorka m.in. tomiku Sztuka kintsugi jest wielbicielką zarówno opery, jak i rocka, a starożytną Grecję kocha  równie mocno jak  współczesny Londyn, gdzie wykłada poezję w King’s College.

W swoim wykładzie Ruth Padel, zainspirowana prehistorycznymi rysunkami w jaskini Pech Merle, zastanawiała się nad związkiem pomiędzy formą a prawdą – czy namalowane przez tysiącami lat konie rzeczywiście mogły być w łatki (autorka Sztuki kintsugi z zachwytem odkryła łaciate konie zaprzęgnięte do krakowskich dorożek). Poetka zaznaczyła, że zarówno sztuka, jak i nauka zaczyna się od obserwacji natury. Zgodziła się też z Miłoszem, który powtarzał, że świat, który znamy jest tylko naskórkiem prawdziwej i najistotniejszej głębi. Przypomniała, że on sam mówił o sobie jako polującym na znaczenie i podkreślał, że poezja powinna być lojalna wobec rzeczywistości.

Właśnie o tej lojalności dyskutowali goście Zofii Król – kalifornijski poeta  i laureat nagrody Pulitzera, Robert Hass oraz krytycy literaccy: Anna Kałuża i Piotr Śliwiński. Podczas debaty Księgi użyteczne? wspólnie zastanawiali się nad rolą poezji, choć jak przyznał Hass, przyjaciel Miłosza Czesław uważał dyskusje o teorii za zbyt wyszukane. Wolał czytać ze studentami wiersze. Amerykanin podkreślił, że Czesław Miłosz wciąż poszukiwał języka, który zdoła uchwycić przeżyte doświadczenie.

Goście Zofii Król spierali się o to, czy rzeczywiście, jak życzyłby sobie Miłosz, poezja powinna być zrozumiała i jaką rolę powinny spełniać dziś księgi użyteczne.  Wspólnie przywołali jakże współczesną metaforę poezji jako czarnej skrzynki samolotu, zatopionej gdzieś na dnie oceanu i sygnału, którego powinniśmy poszukiwać. Współcześnie poezja użyteczna może być zaangażowana społecznie, walczyć o ekologię, tłumaczyć procesy zachodzące w otaczającym nas świecie. Może też, jak chciał Czesław Miłosz być antidotum na fazę cywilizacji, w której się właśnie znajdujemy.

Krytycy nakreślili też krajobraz współczesnej polskiej poezji, zaznaczając, że prób rozbicia monumentu o nazwie Miłosz było już bardzo dużo, dodając także, że są w Polsce młodzi poeci, którzy świetnie odczytują współczesną rzeczywistość.

Nową Księgę olśnień stworzyli wspólnie goście tegorocznej edycji festiwalu, czytając wieczorem wiersze, którymi chcieliby się przedstawić polskiej publiczności. Przenieśli nas do chińskiej knajpy w Nowym Jorku, gdzieś na greckie wyspy i w zaułki Lublany. Podczas finału pierwszego dnia festiwalu na scenie krakowskiej PWST rozbrzmiał m.in. szwedzki, białoruski, kataloński i polski. Poeci pozwolili nam rozgościć się w swoich językach, ale uczynili nas także gośćmi swojej wyobraźni.

W piątek, podczas drugiego dnia festiwalu, na wielbicieli poezji czeka nie lada gratka – o godzinie 11:00 Fundacja Wisławy Szymborskiej ogłosi nominacje do nagrody imienia poetki.  Chwilę wcześniej, o 10:00 do zabawy ruszą dzieci, które z sekretarzem Noblistki, Michałem Rusinkiem, przespacerują się po Rynku Głównym. Drugi dzień Festiwalu Miłosza upłynie pod znakiem spotkań z poetami – będzie można bliżej poznać m.in.Marie Lundquist i Charlesa Simica. A wieczorem, o 21.00 uczcimy pamięć twórców, którzy odeszli. Gospodarzem wieczoru będzie Adam Zagajewski, który zapewnił, że nastrój będzie bluesowy. To nie będą płaczliwe Zaduszki – dodał poeta. O oprawę muzyczną wieczoru zadba pianista Joachim Menzel.

 

Dzieciństwo w Szetejniach, studia w Wilnie, długoletnie wędrówki oraz powrót duchowy na Litwę po pół wieku od urodzenia. Motywy litewskie  w utworach Czesława Miłosza pełnią niezwykle ważną funkcję – dodają autobiograficznego autentyzmu, etnograficznego kolorytu i wielokulturową perspektywę. Już 14 maja w Krakowie rozpocznie się w 4. Festiwal Miłosza, podczas którego istotne miejsce zajmą litewskie konteksty twórczości Mistrza.

Kornelijus Platelis będzie jednym z  gości zbliżającego się wielkimi krokami 4. Festiwalu Miłosza. To wybitny poeta, tłumacz klasyków literatury współczesnej, a także autor obszernego eseju towarzyszącego ważnej antologii litewskich przekładów poezji dawnego Wschodu Senovės Rytų poezja. Dzięki twórcom takim jak Platelis nowoczesna poezja litewska z folkloryzującej przeobraża się w poezję intelektualną. Miłosz zasłużył się Litwie nie mniej niż James Joyce Irlandii. Litewskie spojrzenie na noblistę przedstawiają między innymi Viktorija Daujotytė i Mindaugas Kvietkauskas, autorzy książki Litewskie konteksty Czesława Miłosza. Litewski krajobraz, historia i kultura wciąż są żywe w utworach mistrza i funkcjonują w jego poezji oraz eseistyce.

Nie wszyscy wiedzą, że z wierszy Czesława Miłosza poświęconych Wilnu można ułożyć spory tom. Joanna Gromek-Illg autorka wystawy Przywilej kamieni? odszukała miejsca, w których Miłosz bywał w trakcie swojego życia. Z tomem wierszy w ręku krążyła po zakamarkach miasta i starała się odpowiedzieć na zawarte w wierszu pytanie Dzwony w zimie – czy trwanie to przywilej kamieni? Wędrując po Wilnie artystka odnalazła sens, a jej fotografie odpowiadają na pytanie Miłosza nadane w stwierdzeniu: Nic nie zmieniło się tutaj? Wystawa powstaje w ramach photo Fringe 2015.

Kornelijus Platelis opublikował dziewięć zbiorów poetyckich m.in.: Žodžiai ir dienom i Słowa i dni, zdobył również najważniejsze nagrody poetyckie na Litwie. W przypadku Platelisa dość trudne wydaje się wskazanie właściwych mu kontekstów poetyckich. Należałoby kojarzyć go z tradycją niszową, którą nazwać można poezją intelektualną albo neoklasycystyczną, i usytuować obok takich poetów litewskich, jak Henrikas Radausakas, Tomas Venclova i Eugenijus Ališanka.

Platelis i wyżej wymienieni poeci zaliczani są do pokolenia, które w literaturze litewskiej pojawiło się w okresie sowieckiej stagnacji, zaś za poprzedników miało tworzących tuż po wojnie piewców Lenina, Stalina i partii komunistycznej. Pokolenie Platelisa debiutowało w latach 70. XX wieku, kiedy młodzi ludzie żyli tak, jakby ignorowali istnienie reżimu. Do Litwy sowieckiej coraz częściej docierały płyty z muzyką rockową i wiersze poetów emigracyjnych, a nowa literatura i filozofia Zachodu stanowiły istotę tożsamości współczesnych ludzi.

Zapraszamy na spotkania z litewskimi gośćmi!

 

Od 14 maja Kraków zmieni się w światową stolicę poezji!

Największe osobistości współczesnej poezji w Pałacu pod Baranami przez cztery dni będą spotykać się z publicznością, rozmawiać i czytać swoje teksty. Literatura wyjdzie również na ulice Krakowa: wiersze na murach, regały w przestrzeni publicznej i poeci w księgarniach – to tylko wybrane spośród licznych atrakcji, które na ten czas przygotowali organizatorzy Festiwalu Miłosza!

Czesław Miłosz to nie tylko wybitna postać światowej literatury, ale także patron wszystkich spotkań, debat, wieczorów, warsztatów i innych wydarzeń zaplanowanych na wyjątkowy czas festiwalu. A festiwalowe dni zbliżają się wielkimi krokami i wygląda na to, że kalendarz uczestników zapełni się po brzegi.

Już w czwartek, 14 maja, festiwal otworzy I Spotkanie Poetów – o godz. 14.00 z publicznością spotkają się Valzhyna Mort, Charles Simic, Krzysztof Siwczyk i Marta Podgórnik. Inauguracyjny wykład, Miłosz Lecture, wygłosi Ruth Padel (godz. 16.00). W tym samym dniu – debata Księgi użyteczne (godz. 18.00),  w trakcie której zaproszeni przez Zofię Król goście, Anna Kałuża, Piotr Śliwiński i Robert Hass rozmawiać będą o roli poezji we współczesnym świecie. O godz. 20.00, czeka nas niezwykły Wieczór Poetycki, zatytułowany Księga olśnień. Poprowadzi go w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej Jerzy Illg, a pojawią się tam wszyscy goście tegorocznej edycji Festiwalu Miłosza. Zapraszamy również na wystawy – Rysunki z ksiąg użytecznych w Galerii ZNACZY SIĘ (ul. Kościuszki 37), a także na wernisaż wystawy fotografii Joanny Gromek-Illg, która fotografiami opowiada o Wilnie Miłosza (godz. 17.30). Czytanie i słuchanie poezji potrwa do późnej nocy – w Pasażu Bielaka od 22.00 odbywać się będzie Poetycki Hyde Park.

Kolejny festiwalowy dzień, piątek, 15 maja, otworzy ogłoszenie nominacji do 3. edycji Nagrody im. Wisławy Szymborskiej (godz. 11 w Ogrodach Muzeum im. Emeryka Hutten-Czapskiego). Na spotkanie poświęcone twórczości Czesława Miłosza-tłumacza zapraszamy o godz. 11:00, po nim zachęcamy do wysłuchania rozmów z poetami: Marie Lundquist (godz. 12.00), Xavierem Farré  (o godz. 13.00) i Charlesem Simiciem (godz. 14.00), oraz udziału w debacie Przyrodzie – pogróżka (godz. 15.30). Wieczorem natomiast II Spotkanie Poetów (o godz. 19.00) z udziałem Wioletty Grzegorzewskiej, Marie Lundquist, Wojciecha Bonowicza, Uroša Zupana i Xaviera Farré i niezwykły Wieczór Poetycki Requiem dla poetów w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej (godz. 21.00). Wieczór poświęcony pamięci Stanisława Barańczaka, Juana Gelmana, Seamusa Heaneya, Philipa Levine’a, Tadeusza Różewicza, Marka Stranda, Tomaža Šalamuna, Tomasa Tranströmera poprowadzi Adam Zagajewski.

Sobotę, 16 maja, rozpocznie panel dyskusyjny Krytyka poetycka w cieniu Miłosza/po Miłoszu (godz. 10.30), a potem odbędą się dwie rozmowy z poetami: Urošem Zupanem (godz. 11.30) oraz Robertem Hassem (godz. 12.30). Trzecia z kolei festiwalowa debata, Pochwała przekładu toczyć się będzie wokół zagadnienia sztuki tłumaczenia poezji (godz. 14). O godz. 16.00 zapraszamy na spotkanie z laureatem Nagrody im. Zbigniewa Herberta, Ryszardem Krynickim.

Sobotnie popołudnie to kolejne spotkania z poetami: Valzhyną Mort i Alesiem Razanawem (godz. 17.00), a także Alice Oswald (godz. 17.30). Wieczorem czeka nas trzecie spotkanie poetyckie z udziałem Michała Sobola, Julii Fiedorczuk, Ruth Padel i Kornelijusa Platelisa (godz. 18.30), a także dwujęzyczny, polsko-hiszpański maraton poetycki Republica Poetica (godz. 20.00). Ten dzień zakończy się o godz. 21.30 w Klubie Re, gdzie odbędzie się druga część koncertu Białoszewski do słuchu (pierwsza część – czwartek, 14 maja, godz. 21.30, także w Klubie Re).

Finałową niedzielę, 17 maja, rozpocznie poetycka majówka w ogrodzie Domu Józefa Mehoffera. W Pałacu pod Baranami spotkanie z Anthony Miłoszem o godz. 11:00 poprowadzi Jerzy Illg. O godz. 12.00 dyskusja o litewskich kontekstach Czesława Miłosza, a o godz. 13.30 – film dokumentalny o Kornelu Filipowiczu.

W niedzielę zapraszamy na kolejne rozmowy z poetami. O godz. 14.00 – z Kornelijusem Platelisem, a o godz. 16.00 – z Jurijem Andruchowyczem. Agnieszka Kosińska, osobista asystentka Miłosza, zaprezentuje o godz. 15.00 swój premierowy dziennik Miłosz w Krakowie, o godz. 18.00 natomiast IV Spotkanie Poetów z udziałem Roberta Hassa, Klary Nowakowskiej, Krzysztofa Siwczyka i Dariusza Suski. Całość zwieńczy koncert Jurija Andruchowycza/Karbido w Klubie Re. Początek finałowej imprezy o godz. 20.00.

Pełen program wydarzeń na www.miloszfestival.pl

 

Wpisz szukaną frazę: