fbpx

O jednakowej cenie książki – wywiad z Sonią Dragą, prezeską PIK

Do 18 maja trwają konsultacje publiczne projektu ustawy o książce, przygotowanego przez Polską Izbę Książki. Zgodnie z nim nowe książki – podobnie jak np. gazety – miałyby ukazywać się z wyznaczaną przez wydawców, jednakową ceną, obowiązującą przez rok od premiery we wszystkich kanałach sprzedaży. Rozwiązanie funkcjonujące od lat w różnych krajach europejskich, m.in. we Francji, Niemczech, Włoszech i Hiszpanii wzbudziło liczne kontrowersje. Czym jest jednakowa cena książki i co może przynieść regulacja rynku książki w Polsce?

W najbliższych dniach przyjrzymy się zagadnieniu od różnych stron. Na początek zapraszamy do lektury wywiadu z Sonią Dragą – Prezeską Polskiej Izby Książki, którą zapytaliśmy o znaczenie proponowanych regulacji z perspektywy czytelników.

Zgodnie z projektem PIK przez rok od premiery nowe książki miałyby kosztować wszędzie tyle samo – w dużych i małych księgarniach, w sklepach internetowych czy w marketach. W jaki sposób mechanizm, który zdaniem wielu spowoduje wzrost cen książek, miałby uzdrowić polski rynek książki – i w dalszej kolejności podnieść poziom czytelnictwa? Jak wytłumaczyłaby Pani niewtajemniczonemu czytelnikowi lub czytelniczce, co przyniesie z jego/jej perspektywy ustawa?

SD: Ustawa funkcjonująca już w większości państw europejskich (pod względem terytorialnym) ma na celu ochronę rynku książki poprzez stworzenie równych warunków do działania dla wszystkich podmiotów rynku. Utrzymuje zdrową konkurencję w obszarze dystrybucyjnym, zapobiega koncentracji rynku w rękach paru graczy albo wręcz monopolizacji. Dzięki powstrzymaniu negatywnych, patologicznych wręcz zjawisk na rynku dystrybucji związanych z prowadzeniem wyniszczających wojen cenowych może zostać zachowana odpowiednia liczba księgarń, a przez to różnorodność oferty tytułów. Badania przeprowadzane w Europie jednoznacznie dowodzą, że w krajach, gdzie nie ma tego typu regulacji, dominuje sprzedaż bestsellerów (co oznacza zjawisko sprzedaży dużej liczby egzemplarzy na wąskim asortymencie), a w tych państwach, gdzie są ustawy zapobiegające przedwczesnym przecenom, sprzedaje się szersza oferta rynkowa, dająca przestrzeń również dla rodzimych autorów, debiutów i ambitnej oferty. Te same badania uzasadniają istnienie księgarń, zapewniających dodatkowe atrakcje dla czytelników, stanowiąc dla nich nie tylko miejsce sprzedaży książek, ale i kontakt z kulturą, poprzez organizowanie spotkań z autorami, rekomendacje osób opiniotwórczych czy inne działania proczytelnicze. Stworzenie warunków dla zdrowego funkcjonowania wszystkich podmiotów na rynku wydawniczym może podnieść opłacalność branży i zyski dla autorów, a część wypracowanych zysków wydawcy, księgarze czy pośrednicy mogą przeznaczyć na wszelakie akcje rozwijające czytelnictwo.

Obecnie wiele tytułów już na starcie jest przecenione poniżej kosztów produkcji, duże sieci zastrzegają też na wyłączność sprzedaż książek w pierwszych tygodniach po premierze. W jaki sposób te niewidoczne dla laika zjawiska odbijają się na książkach jakie kupujemy?

Te niewidoczne dla czytelnika zjawiska to doprowadzanie stopniowe do koncentracji rynku u małej liczby podmiotów, rugowanie z oferty tytułów trudniejszych, ambitniejszych, obserwowane od kilku lat zjawisko likwidacji księgarń niezależnych. Brak dostępności oferty książkowej zwłaszcza w małych miasteczkach sprawi, że ludzie tam mieszkający, a nie korzystający z internetu, zostają pozbawieni dostępu do tego dobra kultury, jakim jest książka.

Obserwujemy też takie zachowania konsumentów, które polegają na rezygnowaniu zakupów książki w księgarni (w momencie przebywania w punkcie sprzedaży), wybierając tańszą ofertę w internecie. Opóźniana jest tym samym decyzja o zakupie, co w efekcie często może się wiązać z całkowitą rezygnacją z zakupu, bo w przypadku nabywania książek mamy do czynienia w większości wypadków z zakupem impulsowym.

Jak odebrała Pani niedawne oświadczenia „dużych” graczy na rynku nawołujące do wycofania projektu ustawy? Czy jednakowa cena książki – jak chcą niektórzy krytykujący regulacje – to rzeczywiście projekt rodem „z poprzedniej epoki”, zamach na rynkową wolność i reguły konkurencji? 

Słuchając czy czytając wypowiedzi niektórych osób, tak ostro protestujących przeciwko wprowadzeniu omawianej ustawy, odnoszę nieodparte wrażenie, że te osoby nie do końca rozumieją zjawiska, jakich doświadczamy na naszym rynku wydawniczym, a zwłaszcza ich przyczyny. Co gorsza, nie wybiegają do przodu, bo perspektywy dla Polski bez takiej regulacji prawnej są fatalne: za parę lat może zostać już bardzo niewiele księgarń niezależnych, na rynku będą dominować 2-3 podmioty w obszarze dystrybucji detalicznej, narzucającej warunki zarówno dla czytelnika (w postaci ograniczania oferty wydawniczej oraz w zakresie ustalania cen), jak i dla wydawcy, utrudniając im możliwości współpracy. Tym gorzej widzę przyszłość dla polskich autorów.

Przeciwnicy regulacji często podkreślają, że mechanizmy sprawdzone w krajach o wysokim poziomie czytelnictwa – np. Francji czy Niemczech niekoniecznie sprawdzą się w Polsce, gdzie warunki dyktuje niższa zasobność portfeli i dużo gorsze niż w krajach Zachodniej Europy statystyki czytelnicze. Czy coś, co udało się „na Zachodzie” ma szanse z powodzeniem funkcjonować nad Wisłą?

Uważam, że powinniśmy zawsze równać do lepszych i wprowadzać regulacje, które przyjęły się z powodzeniem. Jeśli Niemcy, Francja czy Norwegia to przykłady zbyt odległe ekonomicznie, to może porównajmy się do Włoch, Portugalii czy Słowenii? Wiemy również o planach wprowadzenia takiej ustawy np. na Litwie. Musimy też pamiętać, że tylko u nas – poza Wielką Brytanią, w której po zniesieniu analogicznej ustawy 25 lat temu stworzył się monopol firmy Amazon – panują tak wyniszczające wojny cenowe.

W argumentacji „za ustawą” często pojawia się kwestia różnorodności oferty wydawniczej. W jaki sposób usztywnienie przez wydawców cen nowych książek miałoby sprawić, że na rynku ukaże się więcej wyższej jakości tytułów?

Podkreślam: stworzenie warunków równych dla wielu podmiotów zmniejsza presję na zajmowanie się tylko tytułami bestsellerowymi, komercyjnymi, dając w ten sposób szansę dla utrzymania w sprzedaży różnorodnych tytułów wydawniczych.

_________

Z pełnym projektem ustawy można się zapoznać tutaj: https://rynek-ksiazki.pl/aktualnosci/ustawa-o-ochronie-rynku-ksiazki-d-uojck-i-uzasadnienia-do-ustawy/

Wprowadzenie jednakowej ceny książki w Polsce było jednym z najczęściej pojawiających się postulatów uczestników spotkań Kongresu Książki przy ubiegłorocznym Festiwalu Conrada, wpisanym w Kartę Dobrych Praktyk.

Dokument pokongresowy można pobrać tutaj: http://miastoliteratury.pl/kongres-ksiazki-2020-karta-dobrych-praktyk-podsumowania-i-wnioski/

#kongresksiążki #księgarnieodporne

Fot. Tomasz Gotfryd

Wpisz szukaną frazę: