fbpx

Ekologia w komiksie. Pisze Artur Wabik

W dobie przenikającej wszystkie dziedziny życia walki z COVID-19 zapominamy o dalece poważniejszym zagrożeniu, jakim jest – i pozostanie także po zakończeniu pandemii – kryzys klimatyczny. Społeczny dystans i jego skutki dla gospodarki odwracają naszą uwagę od długofalowych procesów mających na celu ograniczenie eksploatacji paliw kopalnych. Podczas pandemii, ze względów higienicznych znów swietnie mają się produkty jednorazowego użytku, w tym te wykonane z plastiku.

[KOMIKS W CZASACH KRYZYSU. PISZE ARTUR WABIK – CZYTAJ»»]

Odstawioną na boczny tor tematykę ekologiczną podejmują w zasadzie już tylko aktywiści i artyści. W Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie trwa właśnie wystawa „Wiek półcienia. Sztuka w czasach planetarnej zmiany”, prezentująca wybór dzieł od lat 70. XX wieku do czasów współczesnych; od kontrkulturowego, posthipisowskiego land artu, po sztukę epoki kryzysu klimatycznego i Grety Thunberg. Warto jednak przypomnieć, że zanim hasztag #pandemia osiągnął swoją szczytową popularność w mediach społecznościowych, królował w nich #antropocen.

Ekologia stała się tematem chętnie podnoszonym przez kulturę popularną już w drugiej połowie XX wieku. Wątki dotyczące ochrony przyrody pojawiały się wówczas w licznych filmach, książkach i komiksach. Jednym z pierwszych była seria Nausicaä z Doliny Wiatru, ukazująca się w latach 80. i 90. XX wieku w Japonii. Jej autorem jest słynny japoński reżyser, twórca kultowego studia Ghibli, Hayao Miyazaki. Tytułowa Nausicaä jest księżniczką niewielkiej agrarnej ludności, mieszkającej w wiosce na odludziu. Niespodziewanie mieszkańcy Doliny Wiatru zostają uwikłani w konflikt pomiędzy dwoma sąsiednimi, mocno zindustrializowanymi krajami. Jednym z głównych wątków komiksu, a także jego filmowej adaptacji z 1984 r. jest relacja człowieka z naturą. Temat ten powraca w wielu innych produkcjach studia Ghibli.

Ilustracja: Roch Urbaniak

O ile amerykański komiks superbohaterski rzadko dotyka tematyki ekologicznej, to zdarzają się interesujące wyjątki. Niektórzy twórcy kultowego wydawnictwa Marvel wplatali w swoje fabuły ekologiczne przesłanie. Postaci takie, jak Swamp Thing czy Man-Thing walczą w imieniu natury, nierzadko przeciw zagrożeniu ze strony cywilizacji. Duży nacisk na te wątki przypada na czas, kiedy fabuły Man-Thinga pisał Steve Gerber, zaś Swamp Thinga – ekscentryczny brytyjski scenarzysta, współtwórca Strażników, Alan Moore.

Ilustracja: Tomasz-Grządziela

Ekologia jest obecna także w komiksie humorystycznym, m.in. w popularnej w Polsce serii Calvin i Hobbes, autorstwa Billa Wattersona. W jednym z pasków, poiędzy bohaterami, oglądającymi wykarczowane drzewa, wywiązuje się rozmowa. Calvin mówi: „Wycięli cały las, by postawić tu domy, gdzie teraz będą żyły te wszystkie zwierzęta?”. I dalej: „Ciekawe czy ludziom spodobałoby się, gdyby to zwierzęta zburzyły buldożerami przedmieścia, a w ich miejsce wstawiły drzewa?!?!”. Obaj chwilę nad tym myślą i na następnym rysunku Hobbes, siedząc w kabinie spychacza, mówi: „Nie za dobrze. Nie zostawili kluczyków”.

W Polsce komiksy o tematyce ekologicznej wydają okazjonalnie różne instytucje publiczne.  Bytomskie Przedsiębiorstwo Komunalne wydało już kilka tytułów, w tym Dziwne przygody kropelki wody, autorstwa Ewy Karskiej (scen.) i Sławomira Kiełbusa (rys.), opowiadające o oszczędzaniu wody. W ostatniej dekadzie ekologia była też tematem wielu konkursów na komiksy. W 2019 r. wydawnictwo Prószyński i spółka wydało głośny, nagrodzony nagrodą Eisnera, komiks Śmieci, autorstwa Derfa Backderfa. Komiks jest oparty na doświadczeniach autora, który w wieku 21 lat pracował jako śmieciarz w Richfield w Ohio, skąd pochodzi. Historia po raz pierwszy ukazała się drukiem w USA w 2002 r. Od 2010 r. Derf wrócił do niej w formacie komiksu internetowego na swojej stronie www.

Ilustracja: Berenika Kołomycka

Promocją ekologii przez komiks od lat zajmuje się Tomasz Samojlik, pracownik Zakładu Badania Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży i autor komiksów. Jego albumy o przygodach ptaków, ryjówek, norek i rzęsorków publikuje wydawnictwo Kultura Gniewu, zaś książki o przygodach Żubra Pompika z jego ilustracjami – wydawnictwo Media Rodzina. W latach 2017-2020 ukazało się 17 tomów, z których każdy rozgrywa się w innym polskim parku narodowym. Powstał także serial animowany na podstawie książek, zrealizowany przez studio EgoFilm. 10 odcinków jest dostępnych obecnie na VOD. Jeśli komuś tego mało, może zagrać w grę planszową z ilustracjami Samojlika, wydaną przez Egmont Polska.

Najnowszym ekologicznym projektem komiksowym jest powstająca właśnie w Krakowie antologia Ostatnie Drzewo, zainicjowana przez scenarzystę, członka Krakowskiego Stowarzyszenia Komiksowego, Pawła Kicmana. Pomysł na album pojawił się jesienią ubiegłego roku. Na propozycję Kicmana entuzjastycznie zareagowała plejada polskich rysowników i scenarzystów. Po kilku miesiącach prac wiadomo już, że ostatecznie na antologię złożą się 23 komiksy o długości od jednej do 14 plansz. W gronie autorów długo trwały dyskusje o tym, na jaką organizację proekologiczną przekazać zysk ze sprzedaży albumu. Stanęło na działającej od 1990 r. Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot.

 

Ilustracja: Joanna Karpowicz

W trakcie przygotowań do wydania pojawiło się pytanie: czy w ogóle drukować komiks? Wszak w dobie dystrybucji cyfrowej, wydaje się to być mało ekologicznym rozwiązaniem. Argument ten odpiera Paweł Kicman: Drukujemy na papierze pochodzącym z recyklingu, w drukarni ekologicznej. Sprzedaż komiksu w wersji cyfrowej nie przyniosłaby nawet ćwierci zysku, jakiego się spodziewamy ze sprzedaży wydania papierowego. Wydanie planowano pierwotnie na festiwal Komiksowa Warszawa towarzyszący co roku Targom Książki w Warszawie. Odkąd jednak wiadomo, że tegoroczne targi się nie odbędą, datę premiery przesunięto na wrześniowy Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi – o ile i ten nie zostanie odwołany.

Ilustracja: Maciej Kachel

Na przełomie kwietnia i maja odbyła się seria aukcji internetowych, których przedmiotem  były oryginalne plansze z komiksów, które znajdą się w antologii Ostatnie Drzewo. Trwały wówczas pożary w Biebrzańskim Parku Narodowym, więc cały zysk ze sprzedaży trafił do Fundacji dla Biebrzy, której głównym celem statutowym jest ochrona przyrody i środowiska naturalnego, w szczególności zaś Biebrzy i okolic. Nabywcę znalazła między innymi plansza krakowskiej malarki, Joanny Karpowicz, sprzedana za kwotę 1.500 złotych. Łączny zysk ze sprzedaży plansz wyniósł 4.138 złotych. Dobra robota!

Artur Wabik, Krakowskie Stowarzyszenie Komiksowe

Wszystkie ilustracje pochodzą z antologii „Ostatnie drzewo”. Autorem ilustracji wykorzystanej w banerze artykułu jest Igor Wolski.

[KOMIKS W CZASACH KRYZYSU. PISZE ARTUR WABIK – CZYTAJ»»]

Wpisz szukaną frazę: