fbpx

„Wolne Lektury” w Podgórskiej Bibliotece Publicznej w Krakowie

We wrześniu 2014 r. uruchomiono w Podgórskiej Bibliotece Publicznej w Krakowie nowoczesne usługi dla użytkowników korzystających z zasobów informacyjnych biblioteki. Zaimplementowano specjalny protokół komunikacyjny (WebAPI), który pozwala na współpracę katalogu biblioteki on-line z różnymi aplikacjami internetowymi. Technologię tę wykorzystuje przede wszystkim internetowa biblioteka o nazwie „Wolne Lektury”, prowadzona przez fundację Nowoczesna Polska. Projekt „Wolne Lektury” pozyskuje reprodukcje cyfrowe wykonane przez Bibliotekę NarodowąBibliotekę Śląską i Bibliotekę Elbląską, odpowiednio przetwarza ich treść, a następnie udostępnia publikację za darmo w sieci internetowej. W zbiorach tej biblioteki znajduje się ponad 2600 utworów, które trafiły do domeny publicznej i które zostały udostępnione w przyjaznych formatach, służących do odczytania w urządzeniach mobilnych oraz w internecie (m.in. pdf, mobi, epub, html). Są tam również dokumenty dźwiękowe, które można z powodzeniem odtwarzać w formie audiobooków.

Kolekcja „Wolnych Lektur” zanim znalazła się w katalogu bibliotecznym, została udostępniona w portalu e-usług bibliotecznych w.bibliotece.pl, który jest olbrzymim katalogiem centralnym, w zbiorach którego znajdują się informacje bibliograficzne Podgórskiej Biblioteki oraz wielu innych bibliotek publicznych i naukowych w Polsce, w tym także bibliotek krakowskich: Krowoderskiej i Śródmiejskiej, a niebawem też Nowohuckiej.

W wyniku porozumienia twórców portalu z Fundacją Nowoczesna Polska, opisy książek (tzw. metadane opisowe dokumentów elektronicznych) zostały odpowiednio przeniesione do specjalnego formatu opisu danych bibliograficznych, użytkowanego przez polskie biblioteki (MARC21), a następnie wcielone do zasobów portalu w.bibliotece.pl. To dało początek kolejnym pracom związanym z dopasowaniem formatów danych. Na wiosnę 2014 r. nastąpiło próbne uruchomienie serwisu w.bibliotece.pl z opisami „Wolnych Lektur”, a już na jesieni pierwsze globalne włączenie informacji o „Wolnych Lekturach” do katalogu bibliotecznego Podgórskiej Biblioteki.

Dostęp do „Wolnych Lektur” jest możliwy z katalogu bibliotecznego on-line Podgórskiej Biblioteki, w którym informacje o zasobach zostały odpowiednio pogrupowane i zaindeksowane przez system biblioteczny, jednak sama treść „Wolnych Lektur” pozostała nienaruszona, aby nie naruszyć obowiązkowego prawa własności danych. Czytelnik, który przykładowo wpisze w wyszukiwarce „Dziady” uzyska informacje o zbiorach tradycyjnych, dostępnych w sieci bibliotek, oraz informację o dokumencie w formie elektronicznej. Jest to właśnie opis dzieła dostępnego z „Wolnych Lektur”, który można pobrać w całości lub we fragmentach w jednym z natywnych formatów dla e-czytników lub jako PDF.

Już dziś portal bije rekordy popularności w Polsce, gdyż odwiedza go rocznie prawie 3 miliony użytkowników, co daje dziennie ponad 7 tys. internautów z całej Polski, w tym spora część właśnie z Krakowa. Jest tam ponad 11 milionów rekordów i ok. 3 tys. recenzji zbiorów bibliotecznych, w większości książek, ale też czasopism, płyt muzycznych, filmów, a nawet starodruków.

Warto dodać, że biblioteki krakowskie obsługują ponad 170 tys. czytelników i rocznie rejestrują prawie 2,5 mln wypożyczeń. Co roku do bibliotek zapisuje się ok. 22 tys. nowych czytelników. W 2013 r. tylko Krowoderską, Śródmiejską i Podgórską Bibliotekę odwiedziło 1,4 mln. czytelników. Każdego dnia w samej Podgórskiej Bibliotece ok. 350 osób loguje się na swoje konto w katalogu internetowym, a 110 osób dokonuje rezerwacji on-line książki.

Dziś o 19:00 w Instytucie Polskim w Wiedniu odbędzie się multimedialna prezentacja Krakowa Miasta Literatury UNESCO. Przedstawiciel Krakowskiego Biura Festiwalowego przybliży wiedeńskiej publiczności Kraków ze swojej najpiękniejszej literackiej strony. Tuż po prezentacji, z gośćmi spotka się Magdalena Tulli, autorka m.in. W czerwieni, Tryby oraz Sny i Kamienie.

Przypomnijmy, że 21 października 2013 roku po trzech latach starań – Kraków oficjalnie ogłoszono Miastem Literatury UNESCO. Tym samym stał się siódmym miastem na świecie noszącym ten zaszczytny tytuł (obok Edynburga, Melbourne, Iowa City, Dublina, Reykjaviku i Norwich).

Śródmiejski Ośrodek Kultury w Krakowie ma przyjemność zaprosić na kolejną odsłonę projektu TRANSPOETICA: Miłość po indyjsku.

Wieczór poświęcony literaturze Azji Południowej, zorga­ni­zowany w formie trady­cyjnego spotkania poetów (muśaira). Podczas muśairy odczytane zostaną utwory poetyckie oraz fragmenty prozy, powstałe w językach sanskryckim, hindi oraz urdu. Konwencja muśairy, zakła­dająca melore­cytację utworów poetyckich skompo­no­wanych według reguł tworzenia klasycznej poezji perskiej, zostanie przełamana poprzez włączenie do repertuaru tekstów formalnie wykra­cza­jących poza tę konwencję, jednak treściowo jej bliskich. Zapre­zen­towane zostaną fragmenty wybrane z nastę­pu­jących utworów: Bilhana Złodziej miłosci. 50 wierszy, Sto strof Amaru, Dźajadewa Gitagowinda, Hariwanś Raj Baććan Miodo­sytnia, Mirza Muhammad Hadi „Ruswa” Umrao Dźan Ada. Pamiętnik kurtyzany, Tedźi Grower Błękit, w tłuma­czeniu K. Junik-Łuniewskiej, M. Vargi, H. Marlewicz, A. Kuczkiewicz-Fraś i R. Czekalskiej. Tego rodzaju wieczorom literackim często towarzyszyły występy śpiewa­jących i tańczących kurtyzan. Również podczas tej muśairy wystąpi tancerka prezen­tująca jeden z klasycznych indyjskich stylów tańca (kathak).

Wieczór poprowadzą orien­ta­listki z Uniwer­sytetu Jagiel­loń­skiego zajmujące się między innymi tłuma­czeniem literatury Azji Południowej na język polski: Renata Czekalska, Agnieszka Kuczkiewicz-Fraś, Halina Marlewicz, taniec: Anita Singh, tabla: Janek Kubek.

Kamila Junik Łuniewska – indolożka, kultu­ro­znawczyni, orien­ta­listka. Ukończyła filologię orientalną i kultu­ro­znawstwo bliskow­schodnie na Uniwer­sytecie Jagiel­lońskim. Zajmuje się współ­czesną literaturą hindi oraz bieżącą sytuacją społeczno-polityczną i kulturową na subkon­ty­nencie indyjskim. Autorka kilku przekładów z literatury hindi na język polski, lektorka oraz tłumaczka języków urdu i hindi. Pracuje w Zakładzie Orien­ta­listyki i Języko­znawstwa Ogólnego Uniwer­sytetu Śląskiego.

Magdalena Varga – indolog, lektor w Instytucie Orien­ta­listyki Uniwer­sytetu Jagiel­loń­skiego. Jej zainte­re­sowania badawcze obejmują m.in. ironię we współ­czesnej prozie hindi, socjo­lin­gwistykę Azji Południowej ze szcze­gólnym uwzględ­nieniem różnych rejestrów języka hindi, przede wszystkim zaś języka mówionego oraz etymologię języka hindi. Zajmuje się również tłuma­czeniem literatury hindi na język polski.

Halina Marlewicz – zatrudniona w Instytucie Orien­ta­listyki Uniwer­sytetu Jagiel­loń­skiego afiliowana w Zakładzie Filozofii Uniwer­sytetu Ateneum w Manili. Zajmuje się indyjską literaturą religio-filozoficzną, sanskrycką poezją miłosną, herme­neutyką filozoficzno-religijną, studiami nad teorią i pragmatyką przekładu. Sanskrytolog oraz tłumacz literatury wedyjskiej i sanskryckiej.

Renata Czekalska – orien­ta­listka; adiunkt w Instytucie Bliskiego i Dalekiego Wschodu Uniwer­sytetu Jagiel­loń­skiego. Jej zainte­re­sowania badawcze obejmują: dziedzictwo kulturowe, historię oraz współ­czesne zagad­nienia polityczno-społeczne Azji Południowej, a także teorię i pragmatykę przekładu literackiego oraz jego funkcję w komunikacji między­kul­turowej. Autorka m.in.: kilku antologii przekładów poezji polskiej na język hindi oraz poezji indyjskiej na język polski.

Agnieszka Kuczkiewicz-Fraś – języko­znawca, orien­ta­listka, adiunkt Instytucie Orien­ta­listyki Uniwer­sytetu Jagiel­loń­skiego. Specja­lizuje się w badaniach nad Indiami Północnymi i Pakistanem. Do głównych obszarów jej zainte­resowań badawczych należą: języko­znawstwo indyjskie, język i literatura urdu, kultura indo-muzułmańska oraz proble­matyka przekładu literackiego z języków orien­talnych w kontekście kontaktów między­kul­tu­rowych. Autorka wielu przekładów z literatury hindi i urdu.

Anita Singh – absol­wentka krakowskiej Indologii na Uniwer­sytetu Jagiel­loń­skiego, pilot wycieczek do Indii i okolic, tancerka klasycznych tańców indyjskich Bhara­ta­natjam i Kathak, sięgająca także po tradycje flamenco. Współ­tworzy krakowską grupę tańców indyjskich Natyalaya, która współ­pracuje ze Śródmiejskim Ośrodkiem Kultury. Występuje i prowadzi regularne kursy tańców indyjskich w Krakowie, okazyjnie organizuje występy i warsztaty dla artystów zapro­szonych z Indii.

Janek Kubek – multiin­stru­men­talista etnicznych instru­mentów perku­syjnych. Gra z wieloma projektami i bardzo różną muzykę, ale pozostaje zafascy­nowany sztuką Indii. Współ­pracuje m.in. z grupami: Beltaine, Karpaty Magiczne, Indialucia, Que Passa, Scaur, Teatr Biogrupa. Poza koncertami zajmuje się budową instru­mentów i działal­nością warsz­tatową. Jego pasją jest tabla, której bogate możliwości wykorzystuje nie tylko w klasycznej muzyce indyjskiej.

Organi­zatorzy: Instytut Bliskiego i Dalekiego Wschodu WSMiP UJ, Instytut Orien­ta­listyki WF UJ,

Stowa­rzy­szenie Fragile, Śródmiejski Ośrodek Kultury.

Partner: Galeria Persja

Projekt jest współ­fi­nan­sowany ze środków Gminy Miejskiej Kraków.

W listopadzie Księgarnia De Revolutionibus Books&Cafe zaprasza swoich gości na wykłady, spotkania z autorami oraz warsztaty filozoficzne dla dzieci i dorosłych. Wstęp wolny.

Zobacz harmonogram wydarzeń.

 

Kalendarium Listopad – grudzień 2014

05 listopada, godz. 19.00

Spotkanie z Karolem Sienkiewiczem poświęcone jego najnowszej książce „Zatańczą ci, co drżeli. Polska sztuka krytyczna” poprowadzi Justyna Nowicka z Radia Kraków.

Warsztaty filozoficzne dla dorosłych

JĘZYK prowadzenie Ada Augustyniak

06 listopada, godz. 18.30

Po co nam język? Do czego go używamy? Skąd się biorą i czym są znaczenia? Czy tylko ludzie posługują się językiem?

Warsztaty filozoficzno – artystyczne dla dzieci

OBRAZY ŚWIATA prowadzenie Ada Augustyniak

8 listopada, godz. 12.00

Czy świat jest dla wszystkich taki sam? Czy jest tylko jeden świat?

8 listopada, godz. 16.00

Czy Holokaust się skończył?

spotkanie z Katarzyną Biernacką ze Stowarzyszenia Empatia organizowane przez Fundację Czarna Owca Pana Kota

Granice Nauki VI: Dwie Księgi

13 listopada, godz. 16:00, sala audytoryjna, ul. Bracka 12

ks. prof. Michał Heller: Bóg i geometria

Granice Nauki VI: Dwie Księgi

19 listopada, godz. 18:30

ks. dr Wojciech Grygiel: Jak wyznaczyć liczbę bogów?

Warsztaty filozoficzne dla dorosłych RZECZYWISTOŚĆ prowadzenie Ada Augustyniak

20 listopada, godz. 18.30

Co to jest rzeczywistość, czy jest jedna, czy wiele? Czy mamy do niej dostęp?

Warsztaty filozoficzno – artystyczne dla dzieci

prowadzenie Ada Augustyniak

22 listopada, godz. 12.00

Granice Nauki VI: Dwie Księgi

26 listopada, godz. 18:30

dr Mateusz Hohol: Gdy księga była jedna. Średniowieczny obraz świata

Granice Nauki VI: Dwie Księgi

3 grudnia, godz. 18:30

dr Łukasz Lamża: Czy Wszechświat jest dziełem sztuki?

Warsztaty filozoficzne dla dorosłych

prowadzenie Ada Augustyniak

4 grudnia, godz. 18.30

Warsztaty filozoficzno – artystyczne dla dzieci

prowadzenie Ada Augustyniak

6 grudnia, godz. 12.00

Granice Nauki VI: Dwie Księgi

10 grudnia, godz. 18:30

dr Paweł Rojek: Czy kostki lodu istnieją? Świat życia codziennego, nauka i problem konstytucji

12 grudnia, godz. 18.00

Carnism – ideologia na talerzu, spotkanie z Katarzyną Biernacką ze Stowarzyszenia Empatia organizowane przez Fundację Czarna Owca Pana Kota

Granice Nauki VI: Dwie Księgi

17 grudnia, godz. 18:30

dr Jacek Prusak SJ: Wyzwania teologii z perspektywy nauki

Warsztaty filozoficzne dla dorosłych

prowadzenie Ada Augustyniak

18 grudnia, godz. 18.30

Warsztaty filozoficzno – artystyczne dla dzieci

prowadzenie Ada Augustyniak

20 grudnia, godz. 12.00

Co łączy Kraków z Edynburgiem, jakie atrakcje czekały na najmłodszych w niedzielne popołudnie podczas festiwalu, świetne i niecodzienne okładki oraz zmieniający się krajobraz Szwecji – oto pejzaż ostatniego dnia 6. edycji Festiwalu Conrada.

Dlaczego Edynburg? Nie tylko dlatego, że to miasto Harry’ego Pottera, doktora Jekylla i Waverleya. Edynburg to także miejsce, gdzie swoje powieści osadził James Robertson. Miasto fascynuje pisarzy od dawna, bo to dobra przestrzeń do wielu twórczych działań. Podobnie jak i Kraków.

Od roku Kraków łączy z Edynburgiem szczególna więź – oba miasta są w prestiżowym gronie Miast Literatury UNESCO. To ogromny zaszczyt, ale także i wyzwanie. Między innymi o tym właśnie dyskutowano na specjalnych spotkaniach.

Wcześniej na literackich imprezach pojawiły się dzieciaki. Najmłodsi mieli okazję wykazać się kreatywnością tuż po seansie Dziwnych przygód Koziołka Matołka, a potem – razem z Markiem Bieńczykiem – poznawali pewnego królika.

***

Przemysław Dębowski od lat należy do czołówki najlepszych projektantów książek. O swojej pracy, sukcesach, obserwacjach i tendencjach na rynku opowiadał podczas popołudniowego spotkania w księgarni De Revolutionibus.

Wczoraj również Instytut Francuski w Polsce – na specjalnej konferencji prasowej – ogłosił, że po raz siedemnasty jury składające się ze studentów reprezentujących dwanaście uniwersytetów z całej Polski wybrało laureata nagrody Lista Goncourtów: polski wybór 2014. Tegorocznym zwycięzcą został David Foenkinos i jego powieść Charlotte.

***

Wieczorem w Pałacu Pod Baranami z czytelnikami spotkał się Dariusz Czaja. Właśnie pojawiła się jego najnowsza książka Kwintesencje. Pasaże barokowe. Wokół tego zbioru zbudował rozmowę Ryszard Koziołek. Czaja zdążył podzielić się jednak kilkoma uwagami na temat eseju (to wciąż nie jest dobrze widziany gatunek na uniwersytetach), zwrócił też uwagę na specyficzną obecność „ja” w swoich tekstach.

W humanistyce 2 plus 2 nie musi się równać zawsze 4 – mówił Czaja. Czasem to może być 4,5; czasem nawet 5. Kiedy mówię 'ja’, nie znaczy, że poświęcam tekst na ołtarzu rozlewności czy impresyjności. Z pewnością ważny jest pewien rodzaj uczciwości i próba obiektywizacji swoich sądów.

Koziołek, przybliżając książkę Czai, zwrócił uwagę na to, że wyrasta ona z miłości do muzyki dawnej i barokowej, a także z fascynacji wykonawstwem historycznie poinformowanym. Chciałem podzielić się tym, co mi się przytrafiło podczas słuchania – mówił autor Kwintesencji. Szukałem rozmówcy, którego mógłbym wziąć za rękę i zaprowadzić w swoim kierunku.

Czaja dopytywany o to, czy muzyka to dla niego przeżyciem metafizycznym czy raczej fizjologicznym, odpowiadał: Tu muszę wyznać, że jestem bardziej zwierzęciem. Jeśli na grzbiecie czuję ciarki, to znaczy, że coś jest dobre. Czyli jednak decyduje kryterium fizjologiczne.

***

Festiwal zamknęło spotkanie z Maciejem Zarembą-Bielawskim, który mówił o zmieniającym się krajobrazie Szwecji. Zmieniającym się, dodajmy, na niekorzyść. Od pewnego czasu nasilającym się zjawiskiem jest bowiem wycinka lasów.

To dziwne, bo Szwecja przoduje w dbaniu o czystość wody, wszyscy dbają też o utylizację śmieci, ale nie ma właściwie ochrony środowiska jako kultury – zauważali goście spotkania z Zarembą Bielawskim.

Reportażysta przyznał, że od pewnego czasu właściciele lasów buntują się przeciwko wycinaniu drzew, chociaż ich sprzeciw ma ograniczony zasięg. Co jakiś czas do jednego z licznych właścicieli dzwoni bowiem ktoś, by wykupić za miliony określony obszar. W rezultacie nowy właściciel karczuje las, który staje się fabryką dla drewna – mówił dziennikarz.

Zaremba-Bielawski wraz z gośćmi i uczestnikami ostatniego spotkania festiwalowego zwrócili uwagę na potrzebę ekologicznego myślenia. To oczywiście wcale nie jest takie proste. Potrzeba porozumienia cywilizacyjnego stanowiła jednak – w  świetle przewodniego hasła tegorocznej imprezy, Wspólne światy – trafną puentę 6. Festiwalu Conrada.

Festiwal Conrada to wspólne przedsięwzięcie Miasta Kraków, Krakowskiego Biura Festiwalowego i Fundacji Tygodnika Powszechnego.

Nazwisko tegorocznego laureata Nagrody zostało ogłoszone 25 października 2014 podczas uroczystej gali, która odbyła się w Centrum Kongresowym ICE Kraków. Tegoroczną laureatką Nagrody została Julia Hartwig za tom Zapisane (Wydawnictwo a5).

Autorka nagrodzonej książki otrzymała statuetkę oraz 200 tysięcy złotych. Uroczystość wręczenia Nagrody zaszczycił swoją obecnością Prezydent Rzeczypospolitej Bronisław Komorowski wraz z Małżonką oraz minister Małgorzata Omilanowska. Galę prowadziła Agata Buzek, a uroczystość zakończył koncert Włodka Pawlika, który zagrał solowe improwizacje na fortepianie, pochodzące z jego najnowszej płyty.

– Mimo oszczędności słowa, prostoty, unikania patosu, mimo powściągliwości i dążenia do kondensacji, poezja Julii Hartwig nie jest łatwa. Obraca się, jak to ujęła sama poetka, w rejonach nieuniknionej powagi, choć od tej powagi dyskursu sami poeci dziś stronią. Odwołuje się zarazem do kategorii ostatecznej: do pojęcia ładu – powiedział w swojej laudacji przewodniczący kapituły nagrody, prezes Polskiego PEN Clubu Adam Pomorski.

 

Fot. Tomasz Wiech

W 1945 roku pokonany został faszyzm. Ale żyjemy w świecie oczyszczonym etnicznie. I to jest coś strasznego – powiedział Miljenko Jergović wieczorem na spotkaniu w Międzynarodowym Centrum Kultury. Wcześniej o swojej Kubie i o swojej Rumunii mówiły Klementyna Suchanow i Małgorzata Rejmer. Ale prawdziwymi gwiazdami sobotnich wydarzeń 6. Festiwalu Conrada były dzieci.

W Kinie Pod Baranami – tuż obok sal, gdzie odbywa się większość festiwalowych dyskusji – można było zobaczyć przed południem Króla Maciusia I. Tuż po seansie najmłodsi uczestniczyli w zajęciach plastycznych.

W południe w Pawilonie Wyspiańskiego dzieci z rodzicami rozrysowywały Mapę opowieści: Joseph Conrad. Wreszcie wczesnym popołudniem w Galerii Fundacji Sztuki Nowej ZNACZY SIĘ dzieciaki brały udział w warsztatach pod wiele mówiącym tytułem Wyobraź sobie…. Bo przecież – udowadniali organizatorzy – zabawa może być dobrym wstępem do fascynacji literaturą.
Pasja jest zresztą bardzo ważna. O tym, co motywuje autorów, mówili goście spotkania Własne światy.

Małgorzata Rejmer, autorka prozy Bukareszt. Kurz i krew, zdradziła, jak wyglądała jej droga do stolicy Rumunii. Po prostu zostawiłam swoje wygodne i poukładane życie i udałam się tam z wielką czerwoną walizką pełną notatek – mówiła Rejmer. Pisarka przyznała też, że często porównywała Bukareszt do Warszawy i do Polski. Rumuńska stolica stała się dla niej w ten sposób wyzwaniem. W Bukareszcie rozpada się imperium, ale miasto jest wciąż imponujące – przyznała.
Klementyna Suchanow, tłumaczka, autorka Królowej Karaibów, opowiadała o fascynacji Kubą. Kreśliła także możliwe scenariusze, co może stać się w Ameryce Łacińskiej po zmianie władzy i systemu. Jeśli nadejdzie taki moment, że Kuba się w jakiś sposób otworzy, to może stać się kolejną wysepką dla bogatych turystów przyjeżdżających po seks i narkotyki. W ten sposób dojdziemy do punktu wyjścia – snuła swoje wizje Suchanow.

Podczas sobotnich spotkań festiwalowych odbyła się również rozmowa z Wojciechem Nowickim, spotkanie z francuskim pisarzem, poetą i eseistą Jacquesem Jouetem, a także dyskusja Gombrowicz, 'Kronos’ i teatr z udziałem Krzysztofa Garbaczewskiego, Grzegorza Jankowicza i Janusza Margańskiego. Wśród festiwalowych premier pojawiła się bowiem nowa książka Grzegorza Jankowicza Gombrowicz – Loading. Esej o formie życia.
precise specs are known as the points with regards to high quality factoryfk. imitation richard mille rm 035 are timeless accessory.

W księgarni De Revolutionibus miała miejsce natomiast dyskusja o kondycji małych wydawnictw. Brały w niej udział Krystyna Bratkowska z Niszy oraz Zuzanna Łazarewicz z Dodo Editor. Mimo. że opowieści o małych oficynach nie są pasmem wielkich sukcesów to przypominają, że to właśnie pasja jest jedną z najważniejszych motywacji w literaturze.

Sobotnie spotkania festiwalowe zamknęła poruszająca rozmowa z Miljenko Jergoviciem, jednym z najwybitniejszych pisarzy i publicystów chorwackich. Prowadzący – Miłosz Waligórski i Magdalena Petryńska – zaczęli od polskich akcentów. Jergović wspomniał między innymi Ernesta Otto Wilimowskiego – bohatera krótkiej powieści, postać historyczną. Wilimowski był genialnym napastnikiem, który reprezentował Polskę oraz III Rzeszę. W okresie okupacji stał się zdrajcą. Jego matka za romans z rosyjskim Żydem została przewieziona do obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Dzięki wstawiennictwu Wilimowskiego kobieta została jednak stamtąd zwolniona – opowiadał pisarz.

Jergović, odnosząc się do hasła przewodniego festiwalu – wspólnych światów, szukał pomostów między Bałkanami a Polską. Odnajdywał je między innymi w micie o Galicji. To opowieść o narodzinach wielokulturowości i współzależności, ale równocześnie także historia narodzin największych nienawiści wewnątrz tej wspólnoty – mówił pisarz. Po roku 1945 pokonaliśmy faszyzm, ale żyjemy też w świecie etnicznie oczyszczonym. I to jest coś strasznego, bo dużo lepszym jest świat wielokulturowy, nawet jeśli istnieje w nim nienawiść.
Pytany o autobiograficzną opowieść o swoim ojcu Jergovic powiedział, że kiedy pisze się o przodkach, czyli szkieletach wyciągniętych z szafy, to należy pisać o własnych rodzicach. Dlatego autor zdecydował się opowiedzieć o relacjach, jakie łączyły jego ojca z innymi członkami rodziny. Jesteśmy odpowiedzialni za to, co zrobili nasi rodzice. Ja jestem odpowiedzialny za obozy. Każdy Niemiec jest odpowiedzialny za Holokaust. Każdy Polak jest też odpowiedzialny za to, co uczynili jego rodzice Żydom, Ukraińcom czy Niemcom – mówił Jergović.

W ostatnim dniu festiwalowym czekają nas między innymi popołudnie w Edynburgu, a także spotkania z Agnieszką Taborską, Dariuszem Czają oraz Maciejem Zarembą Bielawskim.

Kiedy piszesz, jesteś bogiem. Możesz wszystko – mówił Jaume Cabré kataloński pisarz na wczorajszym spotkaniu w ICE Kraków Congress Centre. Wcześniej w Pałacu Pod Baranami Jacques Rancière objaśniał meandry polityczności, a Ryszard Koziołek, Aleksander Nawarecki i Szczepan Twardoch dyskutowali o Śląsku. Czyli o (swojej) ojczyźnie.

Jaume Cabré cieszy się w Polsce ogromną popularnością, choć wydano tu zaledwie jego dwie powieści – Wyznaję i Głosy Pamano. Obie ukazały się nakładem warszawskiej oficyny Marginesy i obie przełożyła Anna Sawicka. Cabré oczarował czytelników obrazowaniem oraz stylem. I w zasadzie wokół tych tematów krążyła wczorajsza rozmowa, którą z katalońskim pisarzem przeprowadzili Michał Nogaś i Urszula Kropiwiec.

Będąc młodym chłopakiem, czytałem książki i bardzo irytowało mnie, gdy historia, do której się przywiązywałem, nagle się kończyła. Zamiast postawić kropkę, dopisywałem ciąg dalszy – śmiał się pisarz, opowiadając o twórczych początkach. Wkrótce zacząłem zastanawiać się, czy może samemu nie spróbować stworzyć autonomicznego dzieła. I tak się zaczęło.

Cabré w swoim pisarskim CV ma różne formy – powieści, opowiadania, a nawet scenariusze telewizyjne. To była praca pod ogromną presją czasu. Musisz się liczyć z różnymi okolicznościami, a efekt końcowy nie zależy od ciebie – wspominał współpracę z telewizją autor WyznajęW przypadku książki masz tylko słowo i to jest w literaturze coś niesamowitego.

Pisarz podzielił się także z publicznością metodą pracy nad bohaterami swoich książek . Okazuje się, że postaci u Cabré często wymykają się spod kontroli i autor musi dokonywać szeregu zabiegów, by nawiązać z nimi kontakt.

Jednym z najważniejszych zadań w pisaniu dla Cabré jest poszukiwanie nowych dróg wyrazu. Jego książki stają się często wyzwaniem nie tylko dla czytelników, ale przede wszystkim dla tłumaczy. W kolejnych historiach używam nowych technik pisarskich – mówił. Poza tym nie chcę opowiadać – chcę przeżywać.

Pytany o kondycję pisarza katalońskiego, Jaume Cabré odpowiedział, że przez wiele lat – gdy dorastał – zakazane było mówienie po katalońsku. Ale pisarz używał go w domu. To język mojej mamy, mówię w nim od serca i w nim oddycham – wyznawał. W tym sensie to nie ja wybrałem język, ale to język wybrał mnie.

***

Wybitny filozof francuski, Jacques Rancière, popołudniem odpowiadał na pytania Jerzego Franczaka. Punktem wyjścia była polityczność. A raczej polityczność ujmowana w różnych kontekstach. Należy ją bowiem wciąż na nowo poddawać refleksji – stwierdzał filozof.

Rancière dzielił się spostrzeżeniami na temat sytuacji społecznej czy kulturowej. Wiele miejsca poświęcił równości, którą uznaje za pewnik. Założenie o równości jako wartości podstawowej jest kluczowe. Nierówność bowiem zakłada reprodukowanie opozycji mistrza i uczniów, przy czym uczniowie będą w tym wypadku tymi, którzy nigdy nie dosięgną do poziomu mistrza.

W ciekawy sposób – przy okazji omawiania polityczności w sztuce i literaturze – filozof nawiązał do Conrada, wskazując na rozdźwięk pomiędzy demokratyczną postawą obywatela a demokratyczną perspektywą pisarza. Conrad – jak referował Jacques Rancière – postulował solidarność pisarza z bohaterami, którzy posiadają swoje iluzje, mrzonki i społeczne złudzenia. Tymczasem jako obywatel Conrad był zdystansowany wobec demokracji – mówił.

O sytuacji ojczyzny, a właściwie specyficznej małej ojczyzny, dyskutowali wczoraj też Szczepan Twardoch, Ryszard Koziołek i Aleksander Nawarecki. Debatę prowadził Michał Olszewski, który w poprzedzającym spotkanie eseju opublikowanym na łamach Tygodnika Powszechnego napisał: Twardoch, w przeciwieństwie do większości swoich pisarskich rówieśników, również z niedalekich okolic, nie ma w sobie nic z nomady. Jego prywatna mapa wygląda na wyrysowaną bardzo zdecydowanie, i choć nie brak w niej miejsc odległych, punktem 0,0 pozostaje niewielki fragment, wytyczony toponimią, która dla większości z nas mówi niewiele. Las Łabędzki, Gierałtowice, Beksza, Wilcza, Golejów, Ostropa – miejsca te tworzą figurę, w której mieści się nie tylko dotychczasowe życie autora, ale też ponad trzysta lat historii jego rodziny.

Na 6. Festiwalu Conrada w piątek odbyła się kolejna Lekcja czytania, rozmowa z Kateřiną Tučkovą oraz odsłona pasma filmowego z Franzem Kafką (pokazany został Zamek, którego reżyserem jest Michael Haneke).

Dzisiaj na Festiwalu czeka nas między innymi rozmowa z Małgorzatą Rejmer i Klementyną Suchanow, dyskusja z Wojciechem Nowickim, a także – w Międzynarodowym Centrum Kultury – spotkanie z Miljenko Jergoviciem.

Piszę o historii Rosji, by ją zrozumieć – powiedział Boris Akunin podczas spotkania w Centrum Kongresowym ICE Kraków. Wcześniej o relacjach ze swoim synem mówił Etgar Keret, a Mircea Cărtărescu wyjaśniał swoje związki z Kafką. Tak upłynął kolejny dzień 6. Festiwalu Conrada.

Boris Akunin to gwiazda literatury światowej. Jak policzył Wacław Radziwinowicz, prowadzący wieczór z rosyjskim pisarzem, w ciągu 16 lat Akunin napisał 54 książki. Są wśród nich różne opowieści i gatunki, chociaż czytelnicy przede wszystkim polubili cykl o Eraście Fandorinie. Do tej pory ukazało się czternaście tomów – będą jeszcze dwa. Jestem dzieckiem gospodarki planowej – śmiał się pisarz. Zatem będzie w sumie szesnaście Fandorinów, tak jak obiecałem. Jestem zresztą w Krakowie po to, by coś tutaj sprawdzić… – powiedział Akunin, ale nie chciał zdradzić, o co konkretnie chodziło.

Autor Azazela przyznał, że tzw. twórcze męki akurat jego nie dotyczą. Kiedy miałem 40 lat, po prostu powiedziałem 'dość’ – mówił. Uznałem, że trzeba wybrać swoje hobby i uczynić z tego pracę. Akunin potwierdził też, że w przyszłości chce się skupić na pewnym historycznym projekcie. Chodzi mianowicie o stworzenie 8-tomowego cyklu opowiadającego o historii Rosji. Każdej księdze ma towarzyszyć opowieść beletrystyczna.

Na spotkaniu z Akuninem nie mogło zabraknąć pytań o politykę i sytuację w Rosji. Wszyscy obecnie sprawiają wrażenie pijanych – mówił pisarz, odnosząc się do poparcia, jakim cieszy się w kraju Władimir Putin. Pamiętajmy, że 80 procent społeczeństwa czerpie wiedzę z telewizji, czyli propagandowej tuby. To wszystko jednak długo nie potrwa. Zdaniem Akunina Rosja zdaje obecnie egzamin dojrzałości, by wkrótce na dobre pożegnać się z drugim tysiącleciem i wejść w kolejne. Tylko jak to się stanie? Bardzo chciałbym, żeby odbyło się bez wstrząsów społecznych, choć to akurat trudno sobie teraz wyobrazić – stwierdził pisarz.

Etgar Keret, bohater innego spotkania festiwalowego, również nie stronił od polityki. Nie zabrakło – jak to u Kereta – błyskotliwych metafor. W pewnym momencie porównał on nawet stan niekończącego się konfliktu palestyńsko-izraelskiego do sytuacji zwierzęcia, które korzysta ze sprawdzonego wodopoju, bo nie chce eksperymentować z nowym i nieznanym. Żony powracające do swoich toksycznych mężów zachowują się bardzo podobnie – wyjaśniał Keret, tłumacząc w ten sposób mechanizm wciąż trwającej wojny. Wracamy do tego, co doskonale znane, bo się boimy nowego. Ta wojna w tym przypadku funkcjonuje bardzo podobnie.

Izraelski pisarz polskiego pochodzenia wyznał również, że w Polsce czuje się lepiej niż w jakimkolwiek innym miejscu. Tożsamość francuska czy amerykańska to prosta sprawa: jesz croissanta albo hamburgera i wygłaszasz rasistowskie komentarze. I już wiadomo, kim jesteś. A tymczasem Polacy, podobnie jak i Żydzi, wiecznie zadają sobie pytania o swoją tożsamość. Pisarz przyznał jednocześnie, że bardzo odpowiada mu perspektywa outsidera. W Izraelu mam kłopot, bo gdy jestem w domu, blisko, to rozwiązywanie problemów jest trudniejsze.

Interesująco Keret mówił o swojej relacji z synem, porównując ją do pisania. Kiedy jednak piszę, nie muszę się przejmować, czy przez moje działanie ktoś zachoruje na raka czy powiększy się dziura ozonowa. Wszystko dotyczy przecież fikcyjnych światów – mówił. Kiedy natomiast jestem ojcem, rzeczy dzieją się naprawdę. Pamiętam sytuację, gdy nakrzyczałem na mojego syna. Zaraz potem, jakby zdając sobie sprawę z tego, co się stało, zacząłem płakać i przytuliłem go. Mój syn powiedział wtedy: 'Ależ tato! Daj spokój! Nic się nie stało!’. To był dla mnie trudny moment, dlatego gdybym miał do wyboru – być lepszym pisarzem albo lepszym ojcem – wybrałbym to drugie.

O naturze pisania mówił takżeMircea Cărtărescu, rumuński prozaik i poeta, wymieniany wśród kandydatów do literackiej Nagrody Nobla. Nad Wisłą ukazały się jego dwie powieści: Dlaczego kochamy kobiety i Travesti. Nie spodziewałem się, że jestem tak popularny w Polsce – cieszył się pisarz, witając licznie zgromadzoną publiczność w Pałacu Pod Baranami.

Każdy autor musi odpowiedzieć sobie na pytanie, kim jest – deklarował pisarz. Ja poszukuję mojej własnej prawdy. Cărtărescu podkreślił, że pisanie nie jest dla niego celem lecz narzędziem. Tak jak miało to miejsce w przypadku pisarstwa Kafki. Za pośrednictwem literatury chcę sięgnąć do wewnętrznego świata.

Mechanizmom funkcjonowania literatury w świecie zewnętrznym poświęcone było spotkanie z Moniką Sznajderman, szefową wydawnictwa Czarne. Rozmowa – pierwsza w cyklu Książka: jak to się robi – krążyła wokół problemów niszowego wydawnictwa, któremu udało się jednak przetrwać na trudnym rynku książki i opublikować wiele ważnych tytułów.

Wczoraj odbyła się ponadto kolejna lekcja czytania. Uczniowie pod okiem Jerzego Jarniewicza pochylali się nad Wysokimi oknami Philipa Larkina. Wczesnym popołudniem natomiast Lawon Barszczeuski, białoruski pisarz, przebywający w Krakowie na stypendium ICORN, rozmawiał z Małgorzatą Nocuń. Festiwalowy czwartek zamknęła dyskusja Victora Horvatha i Krzysztofa Vargi, będąca rodzajem twórczego pojedynku pomiędzy Węgrami a Polską.

Piątek na 6. Festiwalu Conrada to między innymi spotkanie z Michałem Olszewskim i Kateřiną Tučkovą, dyskusja o Śląsku z udziałem Ryszarda Koziołka, Aleksandra Nawareckiego i Szczepana Twardocha, spotkanie z Jacques’em Rancière’em, a przede wszystkim wieczór z Jaume Cabré.

Festiwal Conrada to wspólne przedsięwzięcie Miasta Kraków, Krakowskiego Biura Festiwalowego i Fundacji Tygodnika Powszechnego.

Pełen program Festiwalu można znaleźć TUTAJ

 

Wpisz szukaną frazę: