fbpx

Poezja jest podróżą i jest w podróży, a wczorajszy wieczór stał się dla niej czasem wytchnienia. Przybyli na wieczór poetycki goście, wybitni poeci różnych pokoleń i różnych poetyk – Marcin Baran, Wojciech Bonowicz, Jerzy Kronhold, Ryszard Krynicki, Ewa Lipska, Bronisław Maj, Leszek Aleksander Moczulski, Marcin Sendecki, Krzysztof Siwczyk, Andrzej Sosnowski, Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki i Adam Zagajewski – czytali wiersze swoje i Ryszarda Krynickiego (poza samym jubilatem, który swoich wierszy nie czytał, przywołał za to kilka tekstów z osobistej antologii poezji polskiej XX wieku), dając zgromadzonej publiczności czas na refleksję, ale i chwilę oddechu od codzienności. Ale nie tylko poezją uczczono jubilata – wiceprezydent Krakowa Tadeusz Trzmiel, który zjawił się na wczorajszym wydarzeniu, wręczył Ryszardowi Krynickiemu odznakę honoris gratia, przyznawaną przez prezydenta Krakowa osobom zasłużonym dla miasta. Nie mogło też, co oczywiste, zabraknąć tortu, który pojawił się na bankiecie wyprawionym na cześć jubilata.

Nie możemy relacji z ostatniego dnia zakończyć inaczej, niż podsumowaniem całego Jubileuszu Ryszarda Krynickiego. Posłużymy się tu słowami jednego z pomysłodawców wydarzenia, Pawła Próchniaka: „To były bardzo intensywne trzy dni, wydaje mi się, że świąteczne, głębokie i jednocześnie radosne. Poezja i osoba Ryszarda Krynickiego, które były w centrum tego święta, to dobry fundament dla takiej żywej, głębokiej, poruszającej myśli, dla czegoś, co nazwałbym radością – radością istnienia, radością bycia w świecie, radością wobec innych ludzi; wydaje mi się to bardzo rzadkie i bardzo cenne. Chcieliśmy, żeby tak było, i nam się udało”.

Fot. Max Bruno Pflegel

Drugi dzień jubileuszu Ryszarda Krynickiego rozpoczęło spotkanie z ludźmi, którzy zazwyczaj są niewidoczni, ale bez których to autor jest niewidoczny (w innych krajach). Uczestnikami spotkania prowadzonego przez Magdę Heydel byli więc tłumacze poezji Ryszarda Krynickiego na języki: włoski (Francesca Fornari), angielski (Clare Cavanagh), niemiecki (Renate Schmidgall), rosyjski (Anatol Roitman), hiszpański oraz kataloński (Abel Murcia Soriano i Xavier Farré Vidal).

Rozmowę o tłumaczeniach wypadałoby zacząć od tego, czym owo tłumaczenie jest. I tu ilu gości, tyle opinii: dla Renate Schmidgall to pisanie tekstów cudzych, dla Xaviera Farré to sposób rozszerzania granic własnej kultury przez wprowadzanie doń głosów, których tam nie ma, dla Franceskji Fornari to głęboka egzegeza tekstu oryginalnego, dla Abela Murcii Soriano to miejsce spotkania – nie tylko z obcym, ale i ze swoim. Anatol Roitman natomiast, odnosząc się do tytułu panelu, stwierdził, że tłumaczenie jest dla niego powietrzem, którym oddycha. Ale powietrze nie jest jedynym żywiołem, o którym była mowa. Jest nim bowiem także język – ale nie jest to żywioł, z którym tłumacz walczy. On się mu poddaje.

Tłumacze opowiedzieli również o swoim pierwszym spotkaniu z twórczością Krynickiego. Clare Cavanagh przyznała, że pierwszy raz czytała je na studiach. Niewiele wtedy rozumiała, bo dopiero zaczęła uczyć się języka polskiego – ale już wtedy czuła, że jest w tych wierszach magia, tajemnica. I to właśnie zachowanie tej magii jest największym wyzwaniem. Bo tłumacz nic nie zmienia, zmieniając wszystko.

Tematem kolejnego spotkania, którego uczestnikami byli Ryszard Krynicki, Marian Stala i Paweł Próchniak, była książka-zamiar, czyli „Haiku”, nowa publikacja poety, istniejąca na razie jedynie w planach. Stała się ona pretekstem do opowieści o zbliżeniach kultury polskiej z kulturą polską, które wcale nie są nowym zjawiskiem. Jak wyjaśnił profesor Stala, zaczęło się od młodopolskiego dotknięcia kultury japońskiej, obejmującego trzy dziedziny: drzeworyt, teatr oraz – w najmniejszym stopniu – literaturę. Jako że Ryszard Krynicki, jak sam kiedyś przyznał, jest „ostatnim poetą Młodej Polski”, u niego było podobnie: zaczęło się od drzeworytów, które nieodmiennie go fascynują. Później zainteresował się pojedynczymi tłumaczeniami haiku; napisał nawet kilka wierszy miłosnych w tym stylu, te jednak – jak twierdzi, szczęśliwie – zaginęły. Później starał się unikać tej formy. A wszystko dlatego, że stała się w Polsce modna (modę tę zapoczątkował Czesław Miłosz w latach dziewięćdziesiątych i doszło do tego, że Marian Stala jako redaktor działu kulturalnego Tygodnika Powszechnego otrzymał kiedyś od jakiegoś autora kilkaset haiku z zapewnieniem, że ma ich jeszcze tysiąc osiemset, wszystkie na motywach biblijnych). Tymczasem dla Ryszarda Krynickiego pisanie haiku to rzecz niesłychanie wstydliwa, prywatna.

Podczas spotkania nie obyło się oczywiście bez lektury kilku haiku – zarówno autorstwa mistrzów Krynickiego, czyli Bashō i Issy, jak i samego Krynickiego.

Ostatnie z wczorajszych spotkań było nie tyle panelem dyskusyjnym, ile rozmową dwójki przyjaciół, człowieka publicznego z człowiekiem prywatnym: Adama Michnika z Ryszardem Krynickim. Punktem wyjścia do rozmowy o związkach poezji i polityki stał się oczywiście rok 1968. I choć obaj panowie reprezentują dwa różne światy, zgadzają się w jednym: poezja Nowej Fali była wówczas poezją moralnego niepokoju, wyrazem solidarności z ludźmi prześladowanymi przez władzę, świadectwem emocji generacji. Poeci – między innymi Ryszard Krynicki, Adam Zagajewski, Stanisław Barańczak, Ewa Lipska – potrafili bowiem wyrazić słowami to, czego nie potrafili wyrazić buntujący się młodzi ludzie. Nie była to jednak poezja polityczna, bo poeci nie uprawiali przecież polityki – tyle że ich twórczość odgrywała istotną rolę polityczną, polemizując z językiem władzy i broniąc własnej poetyki. Dziś poezja nie musi tego robić. Owszem, pojawiają się wiersze polityczne, ale według Ryszarda Krynickiego komentowanie polityki nie jest współcześnie zadaniem poezji – to rola wolnych (już) mediów. Kodą tej rozmowy – którą zresztą ładnie podsumował Adam Michnik: Jeśli chodzi o bogactwa naturalne, to nie mamy złota ani nafty, ale mamy wybitnych poetów – stały się wiersze czytane w kontekście politycznym.

Przed nami finałowy dzień jubileuszu Ryszarda Krynickiego. A jak lepiej uczcić poetę, niż czytając wiersze? O godz. 17.00 w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej MANGGHA (u. M. Konopnickiej 26) rozpocznie się wieczór poetycki, w którym wezmą udział: Marcin Baran, Wojciech Bonowicz, Julia Hartwig, Jerzy Kronhold, Ryszard Krynicki, Ewa Lipska, Bronisław Maj, Leszek Aleksander Moczulski, Marcin Sendecki, Krzysztof Siwczyk, Andrzej Sosnowski, Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki i Adam Zagajewski. Spotkanie poprowadzą Adam Michnik i Paweł Próchniak.

Bądźcie z nami, by posłuchać, zachwycić się i uhonorować poetę!

Fot. Max Bruno Pflegel

Aby uczcić przypadające w najbliższy wtorek (2 lipca) 90. urodziny Wisławy Szymborskiej, Fundacja Jej imienia zorganizowała konkurs na film krótkometrażowy o poezji pt. Wolę kino. Spośród ponad 50 zgłoszeń jury obradujące w składzie: Michał Rusinek, Tadeusz Sobolewski i Maciej Starczewski wybrało laureata oraz dziewięciu finalistów. Pokaz wszystkich wyróżnionych filmów zaplanowano właśnie w dniu urodzin Noblistki – 2 lipca o godz. 17.00 w krakowskim Kinie Pod Baranami.

Pełną lista uczestników oraz kadry z filmów można zobaczyć na facebookowym profilu Fundacji.

Wszystkich, którzy chcą przyjść na pokaz, prosimy o kontakt telefoniczny pod numerem: 789 368 861.

Organizatorzy konkursu: Fundacja Wisławy Szymborskiej oraz Kino Pod Baranami.

Kraków świętuje od wczoraj Jubileusz Ryszarda Krynickiego. Z tej niezwykłej okazji mamy dla Was premierę – filmowy zapis rozmowy, jaką przeprowadzili z poetą Malwina Mus i Jarosław Fazan.

 

Film jest częścią audiowizualnej biblioteki pisarzy Writers in Motion – długofalowego projektu realizowanego przez Krakowskie Biuro Festiwalowe we współpracy z Wydziałem Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Projekt zakłada stworzenie audiowizualnych sylwetek pisarzy polskich i zagranicznych, tych mieszkających w Krakowie i tych, którzy odwiedzają miasto podczas licznych wydarzeń literackich. Wywiady z pisarzami przygotowują i prowadzą studenci oraz doktoranci Wydziału Polonistyki UJ pod opieką doświadczonych pracowników naukowych i krytyków literackich. Dla młodych ludzi to często pierwsza okazja, żeby samodzielnie przygotować i przeprowadzić wywiad z wybitnymi twórcami literatury. W ramach projektu studenci zyskują także odpowiednie przygotowanie, które pozwala im nabrać swobody przed kamerą. W ten sposób teoretyczne aspekty edukacji polonistycznej zostają uzupełnione o praktyczne umiejętności przyszłych dziennikarzy kulturalnych. Właśnie dlatego Writers in Motion to znacznie więcej niż wywiady z pisarzami – to laboratorium literatury i nowych mediów, w którym tworzą się wielorakie połączenia między wnoszącymi świeże spojrzenie na problemy literatury współczesnej młodymi ludźmi, doświadczonymi krytykami i badaczami oraz uznanymi pisarzami, którzy ukazują swoje nowe, dotąd nieznane oblicze. Powstające w ramach projektu wywiady, przygotowywane w dwóch wersjach językowych – angielskiej i polskiej – są udostępniane na otwartej licencji i wzbogacają bazę materiałów dokumentujących życie literackie Krakowa.

Już wkrótce w ramach projektu Writers in Motion zaprosimy Was do obejrzenia rozmów z Garym Snyderem, Julią Hartwig i Richardem Louriem.

Więcej o Jubileuszu Ryszarda Krynickiego.

Marcin Baran otworzył RK’70 stwierdzeniem, że wybitnych poetów – a takim bez wątpienia jest Ryszard Krynicki – powinno się laudować. Czytelnicy robią to nieustannie w lekturze, a trzydniowy jubileusz zorganizowany w Krakowie jest tego emanacją i pozwala nam spotkać się z jubilatem w rozlicznych jego wcieleniach.

RK’70 rozpoczęła sesja naukowa Ryszard Krynicki: palimpsesty, labirynty, archipelagi. Wystąpienia jej uczestników, wybitnych polskich pracowników nauki, mają stać się podstawą do rewizji twórczości Ryszarda Krynickiego– poety, tłumacza, edytora, wydawcy.

Z Uniwersytetu Jagiellońskiego przenieśliśmy się w nowoczesne wnętrza MOCAK-u – krakowskiego Muzeum Kultury Współczesnej. Otwierający cykl spotkań z poetą panel dyskusyjny zatytułowano: Pomiędzy książkami. Jak bowiem inaczej rozmawiać z człowiekiem i o człowieku, dla którego książki pełnią dużo różnych funkcji – pisze je, redaguje, tłumaczy, broni ich przed kotami – niż zaczynając od książek? Odbyliśmy więc szybką podróż w czasie z tomikami poezji Ryszarda Krynickiego. Ale nie była to wcale podróż oczywista. Uczestnicy spotkania, czyli sam autor, Masza Potocka oraz Piotr Piotrowski, komentowali nie tylko znane wszystkim wydania – choćby debiutancki Pęd pogoni, pęd ucieczki, do którego poeta, ze względu na zbyt duże ingerencje cenzury, się nie przyznaje, czy Kamień, szron, ostatni dotychczas tomik poezji autora. Odnieśli się również do mniej znanych publikacji, takich jak G – wiersz-kolaż w jednym egzemplarzu, stworzony z tytułów prasowych (pojawiający się w nim fragment Pierwszy w kraju staruszek ze sztucznego tworzywa stał się ironicznym komentarzem poety do swego jubileuszu), czy samizdat Wszystko jest możliwe, powstały w 12 egzemplarzach (co ciekawe, w każdym z nich jeden wiersz jest pisany ręcznie).

Spotkanie zakończyło się niespodzianką (niejedyną tego dnia, ale o tym za chwilę): jubilat dostał w prezencie swój portret autorstwa „trochę starszego rówieśnika”, Edwarda Dwurnika. Jak sam przyznał, podobieństwo jest uderzające.

Po spotkaniu przenieśliśmy się pod arkady MOCAK-u, gdzie odbył się koncert Pablopavo i Ludzików. I tu druga niespodzianka dla Pana Ryszarda: zanim rozpoczął się koncert, razem ze zgromadzonymi gośćmi mógł obejrzeć nakręcony specjalnie dla niego teledysk zespołu Świetliki (z gościnnym udziałem Bogusława Lindy) do piosenki o Nowej Fali. Później muzycy z Warszawy zagrali nie tylko swoje utwory – towarzyszyli muzyką również wierszom jubilata, melorecytowanym przez poetów Marcina Barana, Wojciecha Bonowicza i Andrzeja Sosnowskiego. Pablopavo i Ludziki wykonali również wspólnie z Grzegorzem Turnauem utwór Świat w obłokach, pierwotnie śpiewany przez Marka Grechutę; autorem tekstu jest oczywiście Ryszard Krynicki.

A najlepszym podsumowaniem koncertu stały się słowa Wojciecha Bonowicza: „Miło jest pomyśleć, że Pan Ryszard urodził się w tym samym roku, co Jim Morrison. I lepiej rozłożył siły”.

Fot. Max Bruno Pflegel

28 czerwca Ryszard Krynicki kończy 70 lat. Z tej okazji w Krakowie odbędą się uroczyste obchody jego jubileuszu RK’70. W programie rozpoczynających się 26 czerwca uroczystości znajdą się między innymi: sesja naukowa, panele dyskusyjne, koncert Pablopavo i Ludzików połączony z melodeklamacjami wierszy Jubilata, a także osobny wieczór urodzinowy z udziałem zaprzyjaźnionych poetów.

W obchodach udział wezmą m.in.: Marcin Baran, Wojciech Bonowicz, Ewa Lipska, Bronisław Maj, Adam Michnik, Marcin Sendecki, Andrzej Sosnowski, Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki i Adam Zagajewski.

Przez trzy dni na Uniwersytecie Jagiellońskim odbywać się będzie sesja naukowa Ryszard Krynicki: palimpsesty, labirynty, archipelagi, organizowana przez Instytut Filologii Polskiej KUL we współpracy z Zakładem Poetyki i Krytyki Literackiej UAM oraz Wydziałem Polonistyki UJ.

Zwieńczeniem jubileuszu będzie wielkie czytanie wierszy dla Ryszarda Krynickiego i z Ryszardem Krynickim w krakowskim Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha.

Więcej na krynicki.wydawnictwoemg.pl

Organizatorzy wydarzenia:

Wpisz szukaną frazę: